Zaiteresowalam się tym filmem,ponieważ była wzmianka,że oparty na faktach,opowiada o porwaniu dziewczyny i tak dalej.Okazuje się,że nie jest to film stricte o uprowadzeniu Megan Stewart i Amy Herman, a tak naprawę jest zlepkiem kilku (niestety) autentycznych przypadków
uprowadzen dziewczyn w Stanach. Wyżej wymienione dziewczyny to tylko i wyłącznie postacie fikcyjne.Niestety film słaby.Pomijajac grę aktorską, film nieudolnie stylizowany na paradokument.Co do zakończenia.Jaki morderca nagrywa swoje poczynania a nastepnie wyrzuca kamerę to śmietnika?