Jak można mówić o filmie opartym na faktach, że jest mało szokujący? Przedstawiał on
dokładnie wszystko, co wydarzyło się w rzeczywistości. Jeśli dla kogoś porwanie dwóch 15-
latek, zgwałcenie ich, znęcanie się fizyczne i psychiczne nad nimi, a do tego zakopanie jednej z
nich żywcem w beczce, w której to znajdowały się zwłoki jej koleżanki, jest czymś mało
szokującym to na prawdę zaczynam coraz bardziej wątpić w ludzi. Gdyby to była fikcja, to można
dyskutować, czy film wnosił coś nowego jeśli chodzi o ukazywanie przemocy. Ale w tym
przypadku jest to wręcz niesmaczne...
Bez sensu byłoby, gdyby w filmie znalazły się jakieś fikcyjne sceny, które miałyby urozmaicić
seans. Ten film to swego rodzaju dokument, który powinien niektórych uświadomić, jak
niebezpieczne mogą być znajomości internetowe...
film nie jest 'swego rodzaju dokumentem' z tego co pamiętam (mogę się mylić, od razu przyznaję, ale czytałam o tym dawno i po angielsku) to jest on inspirowany prawdziwymi historiami, kilkoma historiami, a to różnica. to, że jest kręcony a'la dokument nie oznacza, że ma coś wspólnego z dokumentem. moim zdaniem film dobry ku przestrodze, ale szokujący? na świecie dzieją się/działy dużo gorsze rzeczy niż porwanie i zgwałcenie jakiejś tam puszczalskiej nastolatki (oczywiście oceniam relatywnie! zdaję sobie sprawę, że to ogromna tragedia dla dziewczyny, jej rodziny itd, ale żeby to miało szokować?). w filmie nie ma pokazanych wielu jakiś szczególnie brutalnych scen, a tak był reklamowany, za pewno przez to fani gatunku czują się nieco oszukani i nie usatysfakcjonowani (przynajmniej tak było w moim wypadku).
stwierdzenia o braku scen fikcyjnych wysnułeś ze zdania w filmie, że jest on oparty na faktach czy sprawdzałeś to? poproszę linki, ja tez mogę pogrzebać i poszukać tych, na które ja się powołuję, bo jak napisałam, czytałam o tym dawno, dawno temu.
Ten film odzwierciedla masę podobnych historii, które się wydarzyły i to dla mnie jest potworne. To co ludzie są w stanie zrobić.
O w mordę... \O/
Ktoś na prawdę uwierzył w to, że ktoś inny mógłby być takim idiotą, żeby zrobić film ze zlepek PRAWDZIWYCH materiałów, w których gwałcona, katowana, zabijana jest dziewczynka?
Już mnie chyba nic nie zaskoczy... Wowwww!
Film owszem jest oparty na zdarzeniach, że ktoś porwał dziewczynę, później ją znaleziono w beczce zakopaną, i na drugiej historii gdzie jakiś psychol "dopadł" dwie dziewczynki w odstępie paru tygodni które były koleżankami, ale to tylko podobieństwa, a nie TA HISTORIA.
Ludzie nie są tacy jebnięci, żeby tortury jakiejś dziewczynki pokazywać w kinach! A rodzina co, dostali by VIPowskie wejściówki na premierę filmu? Pomyśl trochę!
Zrobić film w taki lub podobny sposób jak ten i zawsze znajda sie tacy co wszystko kupują, a jak podasz to jako historię na faktach to już połowa sukcesu. Coraz wiecej takich filmów i jeszcze bzdury youtubowe obnażają naiwnosc ludzka. Pamietam jak animal planet wyprodukował paradokument o tym , że syreny żyją w oceanach i był niezły ubaw, jak wielu ludzi uwierzyło, że to prawda.