Scena gwałtu nie była sceną zarezerwowaną dla zboczeńców bo nie była wyuzdana, była to scena szokująca ale emocjonalnie bo nakręcono ją w ten sposób że jedyne co człowiek mógł odczuć patrząc na nią to silny smutek i i nienawiść wobec oprawcy, na nic innego miejsca nie było, gdyż ujęta była tylko twarz ofiary i na niczym innym skupić się nie było można, tylko na tym.Oddano stan psychiczny ofiary, była nieruchoma jak manekin, tak jakby była martwa, ofiara gwałtu czuje się tak jakby opuszczała ciało i patrzyła na nie z góry, tak jakby to jej nie dotyczyło- mechanizm obronny ofiary. Realizm tej sceny sprawia że jak dla mnie jest ona bez zarzutu. Oprócz problemu porwań i wykorzystywania seksualnego ofiar ukazano znieczulicę, mimo iż porwano także Amy nastolatki wieszając idiotyczne kokardki przeżywały jedynie zniknięcie Megan, a policja poniewczasie zaczęła śledztwo. Porażająca była naiwność obu nastolatek. Wg mnie nie ma gwarancji bezpieczeństwa w relacjach damsko-męskich ale żeby umawiać się na spotkanie na pustym parkingu lub po groźbach oprawcy samemu kręcić się w odludnym parku to przegięcie.
Zgadzam się w pełni gdyby do mnie dzwonił jakiś Josh i powiedział że mnie widzi cały czas to nigdzie bym sama nie wyszła a to parku zapier dalała .... -.-
Chwilami się zastanawiam czy to było naprawdę na faktach bo scena z parkiem jest niedorzeczna, poza tym nie wiem skąd ta krytyka relacji internetowych, przecież nie każdy ma na tyle śmiałości by kontakt zacząć budować poprzez rozmowę bezpośrednią a poza tym jak ktoś chce poromansować to bardziej komfortowo i mniej skomplikowanie z kimś całkowicie obcym, a nie z otoczenia.
EE w tym filmie nie było żadnego gwałtu, chyba coś Ci się pomieszało. Albo po prostu źle zinterpretowałaś pewną scenę w filmie. Pozdrawiam serdecznie
Była scena gwałtu, po tym jak Amy została porwana, przecież leżała na stole i ujęto jej twarz i fragment jego ręki i jej głos w ten sposób że prawdopodobnie nic innego dziać się nie mogło