hm a moje zdanie jest takie:
1. to że najbardziej oniryczne, nie znaczy że od razu najlepsze. Nie wiem, może czegoś nie zrozumiałem... po prostu opowieść mnie nie porwała. Zbyt wiele rzeczy jest dla mnie niewiadome, do tego wątek osobisty pilota (córka) chyba doklejony na siłę (nawet na pewno - widziałem dokument o realizacji Memories, w którym Otomo przyznaje, że pierwotnie tego wątku nie było). natomiast od strony plastycznej niewątpliwie bardzo ładny film.
aha, ogólny klimat przypomina mi niektóre opowiadania sf z lat 80.
2. niezła akcja, szybka (funkująca? tego nie pamiętam, ale coś mi się tak kojarzy) muzyka, i dopracowana animacja. wg twórców widz miał się przy tej części dobrze bawić. nie wiem jak inni, ale ja się bawiłem świetnie ;]
3. niektórzy mogą narzekać na tą część ze względu na brak fabuły. no ale proszę państwa! pod względem plastycznym to chyba najbardziej oryginalna rzecz jaką ostatnio widziałem ;] przypomina mi niektóre krótkie metraże realizowane przez Polaków i emitowane daaawno temu na TVP2 (szkoda że zaprzestali...)
postacie narysowane rozedrganą kreską, interesujący design produkcji, no i coś co mnie rozwaliło kompletnie - ANIMOWANY MASTERSHOT. :D dłuuga sekwencje w której 'kamera' krąży po hali często wracając do widzianych wcześniej miejsc, ale ukazując nam je z innej perspektywy - a wszystko to na dobrych starych dwuwymiarowych tłach (kto by w dzisiejszych 3d-czasach się na to porwał?) - ile ich to pracy musiało kosztować, to już tylko oni wiedzą. właśnie za ten mastershot ten film ma u mnie niesamowitego plusa.
aha, skłamałem - tam jest pewna fabuła, tyle że bardzo prosta - w wypadku tego filmu mogę się zgodzić, że interpretację pozostawiono widzowi. Często razi mnie w anime, kompletny chaos opowieści, który tłumaczony jest potem jako jakieś tajemnicze przesłanie, które tylko widz o niesamowitej wiedzy i zaangażowaniu jest w stanie dostrzec. Tutaj tego nie ma - jest przedstawiony jeden dzień z życia miasta, rodziny - ojca i syna. trzeba samemu ocenić czy nam się to podoba czy nie.
4. podsumowując, Memories to coś dla każdego - jest tu dużo wyśmienitej animacji i pomysłów graficznych (przy produkcji filmu użyto animacji komputerowej, ale Otomo zaznaczył, że wraz z ekipą starali się aby CG nie wyglądało jak CG, co budzi moje uznanie), pierwszy film spodoba się zwolennikom hard sf, drugi - zwolennikom filmów akcji, trzeci - social-fiction.
myślę że ciężko byłoby przypiąć jedną wspólną ocenę tym trzem obrazom. osobiście oceniam całość jako bardzo dobrą, film wart obejrzenia.
(no i ta muzyka na końcu - niby do niczego nie pasuje, ale jednak... zamyka całość)
pozdrawiam i polecam
ps: mastershot!