3 to zdecydowanie za mało. Za technikę i scenariusz dałbym maksimum 6. Ale klimat tego filmu mnie zdecydowanie powala i daje mu maksimum. Za klimat, klimat i jeszcze raz klimat! W tym filmie nie poleje się krew, ani muzyka nie powali, a postacie jakieś takie nijakie, a mimo to Carpenter doskonale potrafił wszystko wywarzyć. Wyobraźnia w czasie seansu pracuje. Aż się czuje tę mgłę podąząjącą w zdłuż ścieżki nocnej. Można też przeżywać klasyczne sceny w stylu: Nie otwieraj tych drzwi!!! Głupia baba!!! itp. Tego już nie ma we współczesnych horrorach, stały sie zbyt efekciarskie, a z fabuły pozostały tlko dialogi i sama historia, a klimatu brak. Jeśli tak dalej pójdzie, współczesne kino grozy umrze, i bać się będziemy jedynie tylko prawdziwych trupów, ale te na dzień dzisiejszy jeszcze nie wstają z grobów, a więc żywe trupy Romera ciągle wiecznie kultowe. Ave stare kino grozy!
Pozdrawiam!