No sory ale jak dla mnie ten film był po protu śmieszny... :) Zero jakiejkolwiek adrenaliny, dreszczyku emocji. Te "potworki", babka która dostała puszką groszku w łeb... jej rozśmieszyło mnie to na maxa ;D Chyba pierwszy raz tak się uśmiałam na "horrorze" ;) No i to feralne zakończenie... Czegoś takiego się nie spodziewałam. Jak można było zrobić z gościa takiego głupka ;D chyba faktycznie skończy w psychiatryku... Jedyne co mi się podobało w tym filmie to muzyka.