Dobry film. Osobiście niezbyt się na nim bałem, ale ponieważ jestem fanem monster movies wszelkiej maści, to przypadł mi do gustu :) Fajne potwory (chociaż jak na istoty z innego wymiaru trochę za bardzo przypominały owady i pajęczaki), no i zakończenie.
Teraz takie małe przemyślenie. Tyle się o nim oczytałem, że niby taki antyreligijny i w ogóle. Nie zgadzam się z takim zdaniem. Ja bym go określił raczej jako "antyfanatyczny" - bo kobieta, która niby wierzyła w Boga, była zwykłą fanatyczką religijną. Jej zachowanie miało mniej więcej tyle wspólnego z chrześcijaństwem, co atak potworów z karą Bożą :P