PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=238725}

Mgła

The Mist
2007
5,8 233 tys. ocen
5,8 10 1 232633
5,5 29 krytyków
Mgła
powrót do forum filmu Mgła

Horror to chyba za dożo powiedziane... raczej komedia:) Moim zdaniem nie warto oglądać. Minusy to: animacje komputerowe "potworów" z mgły; dramatyczna to była chyba tylko gra aktorów; brak jakiegokolwiek napięcia; zakończenie :/. Dla mnie to, że w trakcie seansu ludzie w kinie się śmiali, a inni po prostu wychodzili w trakcie nie świadczy dobrze o tym filmie. Właściwie to nie jest on nawet wart komentarza.

ocenił(a) film na 8
lancer6

wychodzili bo byli tak samo głupi jak ty ehehe:D

ocenił(a) film na 10
brylsoon

Nie wiem ,ja oglądając ten film ani razu się nie uśmiałem,więc twoja i wasza reakcja jest co najmniej dziwna...

Mackal

Komedią bym tego filmu nie nazwał, ale sam śmiałem się podczas wielu momentów. Ogólnie trochę się zawiodłem, zaskoczył mnie żenująco niski poziom aktorstwa w niektórych scenach. Całkowicie nie mogłem powstrzymać się od śmiechu podczas końcówki, kiedy główny bohater krzyczy z rozpaczy. Nie dość, że nie przekonywało mnie to wcale, to jeszcze przed oczami cały czas stawał mi Chewbacca z Gwiezdnych Wojen :).

ocenił(a) film na 9
Ciuniek

Czy wy wiecie jak cierpi człowiek, który już nic nie może zrobić/naprawić? Krzyczy właśnie w taki sposób. Nie ryczy jak Keira Knightley czy Julia Roberts, tylko wyrzuca cierpienie "po kawałku". Każdy psycholog/psychiatra Wam to powie. Ta scena jest najbardziej przekonywająca z całego filmu. Ból Davida był namacalny i po prostu współczułem mu z całego serca.

Zapraszam do mojej recenzji, które trochę z owej mgły spowijającej głowę rozwiewa:)

http://www.filmweb.pl/topic/811588/Gorzki+happy+end.+Recenzja+tylko+dla+ludzi%2C +kt%C3%B3rzy+widzieli+film.+.html

Linteath

Szanuję Twoje zdanie, ale nie zmienia to faktu, że moje w tej kwestii jest odmienne. Postać głównego bohatera całkowicie do mnie nie trafiła, a nie przywykłem przyjmować argumentacji w stylu Bladaczki z "Ferdydurke" lub "bo ważni i wykształceni ludzie tak mówią". Bardzo prawdopodobne, że prawdziwe cierpienie właśnie tak wygląda, miałem szczęście nigdy czegoś takiego nie doświadczyć. Żeby zrównoważyć mój poprzedni post napiszę jeszcze, że postać Pani Carmody została zagrana koncertowo. Nie jestem jednak w stanie dać filmowi więcej niż 7/10. Po reżyserze "Skazanych na Shawshank" i "Zielonej Mili" spodziewałem się czegoś więcej. I nie, nie podchodzę do filmu jak do zwykłego horroru.