no chyba nie, w końcu książka Kinga to coś, fabuła fajna, ale gra aktorska, grafika itd mnie zawiodły
najgłupsze zakończenie w historii... zastrzelił syna i 3 inne osoby a po 2 minutach nadjechało wojsko. Ale porażka!
http://www.youtube.com/watch?v=vtQpM6MTugE
Mark Isham - The Mist Soundtrack - The Host of Seraphim (Dead Can Dance)
gówno prawda, zakończenie świetne, zastrzelił ich bo jak było widać przejechali pare stanów i wszędzie była mgła i trupy, w dodatku potwór przy którym tamten z pod megasamu był 5latkiem.
kiedy skończyła się benzyna stwierdzili że dalsza ucieczka nie ma sensu bo i tak czeka ich śmierć tylko że bolesna i do tego w strachu i świadomości śmierci, były tylko cztery kule więc zabił pasażerów a sam wyszedł by zostać zjedzonym przez potwory.
zakończenie natomiast ukazało że nie warto się poddawać i pochopnie podejmować decyzji, życiowa ironia została tu pokazana w świetny sposób
tak, rozpisałem się troche, bo jeśli chodzi o ten film to ostatnie 30 min było najlepsze
no a właśnie dla mnie to zakończenie jest gówniane z tego powodu jest że ich zastrzelił - ja bym nigdy się nie odważył pociągnąć za spust (szczególnie odbierając życie synowi), nie mówiąc jak głupio się bym czuł gdyby to wojsko zaraz przyjechało. Taka śmierć w mojej ocenie jest bez sensu. To że na koniec wszystko się tak pier***i i że jest tragedia, bezradność tych ludzi w żaden sposób nie ratuje tego filmu. Idź wbij sobie śrubokręt w nogę może cię wprawi w ekscytację bo dla mnie to bez sensu.
nie wiem jak ci to wytłumaczyć... schodząc do piwnicy w nocy byłby... zszedłbyś w ogóle do piwnicy w nocy?
co dopiero wyjść z samochodu w świecie oblężonym przez plagi z dwoma starszymi osobami i małym synkiem, chcieli odejść razem bez cierpienia, ale nie starczyłoby na to kul więc poświęcił siebie nie strzelając sobie w łeb (nie wiem czy to zrozumiesz).
po prostu wyszedł z auta aby także zginąć, dlatego zwoływał potwory
Dodam tylko do tego co napisał StrawberryRose. Skąd według Ciebie, główny bohater miał wiedzieć, że za chwilę przyjedzie wojsko? Przecież jeździł po mieście i nie było żywego ducha, jedynie potwory. Najbardziej ich chyba przybiło to jak zobaczyli tego megagigantycznego stworka, który człapał sobie przez góry i doliny. Koleś chciał oszczędzić im cierpienia i sam postanowił zginąć z rąk potworów, jednak jak się okazało - popełnił błąd, z drugiej strony skąd miał o tym wiedzieć?
albo mi się wydaje albo po prostu myślicie, że ja nie zrozumiałem filmu. Nie trzeba mi tego tłumaczyć jak dziecku i rozumiem co nim kierowało że zachował się tak a nie inaczej. Mimo wszystko uważam to zakończenie za głupie i to jest tylko moje zdanie z którym się można zgadzać lub nie. Wy myślicie co innego i też Wam wolno. Nie ustalamy tutaj czegoś w rodzaju prawdy absolutnej.
Co do filmu według mnie nie ma sytuacji bez wyjścia i mógł zrobić cokolwiek, zostawić ich w aucie i zostać samemu zjedzonym byleby nie pozbawiać życia tamtych ludzi - niech odpowiada za siebie i za syna ale do tego stopnia gdzie jest rodzicem a nie Bogiem który ma decydować czy powinien umrzeć czy nie.. Tamci ludzie niech sami sobie wpakują kulkę jeśli mają odwagę. Dla mnie to zwykłe tchórzostwo co było na końcu tego filmu i dlatego tak mi się to nie podoba.
LOL.
Twoim zdaniem powinien wyjść z samochodu i dać się zjeść na oczach własnego dziecka?
I to byłoby lepsze?
Dla bohaterów którzy byli w pułapce - potworów nie widzieli ale słyszeli jakie było wyjście?
Fakt że mogli poczekać kilka godzin, w końcu nie przymierali jeszcze z głodu a bezpośrednio nic ich nie atakowało.
Ale w perspektywie nie mieli powodów by liczyć na cud i mieli wybór - umrzeć z głodu, zostać zjedzonym albo zginąć w "humanitarny" sposób.
Tchórzostwo?
Tchórzostwem by było kazać samemu się zastrzelić tym ludziom, wziął na siebie nieprawdopodobny ciężar wykonując ten wyrok.
Dobra, wiem o co Ci chodzi ale nie ma sensu o tym dłużej dyskutować bo każde z nas myśli sobie co innego na ten temat.
Ja twierdzę, że ostatnią rzeczą jaką powinien zrobić to dać za wygraną i się poddać, bo sam nigdy się nie poddaję - ilu ludzi tyle interpretacji filmu.
Dzięki za dyskusję i pozdrawiam :)
Końcówka to typowy King, można spodziewać się wszystkiego. Czytałaś/eś może książkę? Jestem ciekawa, która mgła jest w książce, ponieważ w starszym filmie we mgle są hmm mściciele a w tej potwory. No i zastanawiam się czy warto przeczytać książkę :)
Bohater zastrzelił starszą panią , starszego pana, dziecka i kobitkę. Dla niego zabrakło kulki. I po chwili pojawiło sie wojsko z odsieczą. Jak dla mnie żenada.
Nie będę się wdawał w dyskusję, czy to zakończenie było głupie, czy nie głupie. Natomiast na pewno nie typowo hollywoodzkie.
Typowo hollywoodzkie byłoby takie, że wojsko nadjechałoby zanim koleś wszystkich zastrzelił. Żołnierze wsadziliby szczęśliwą trójeczkę na ciężarówkę. Los dziadków zostałby pominięty w scenariuszu. No i taki obrazek na koniec - cała trójeczka obejmuje się w blasku słońca.
Typowo hollywoodzkie? Według mnie, idąc Twoim tokiem myślenia - bohater jak i reszta ocalałych w pojeździe, zostaliby cudownie uratowani przez jakiś cud, albo chociażby przez to wojsko, to właśnie byłoby hollywoodzkie zakończenie. Może i beznadziejne, ale bohater nie wygrał, wręcz odwrotnie, przegrał wszystko.
Mówiąc typowo hollywoodzkie nie miałam na myśli,że będzie happy end cała piąteczka zostanie ocalona tylko, że wszystko potoczyło się szybko, on zabił swoich najbliższych,rodzinie - syna, nie próbowali walczyć nawet wyjść z samochodu tylko od razu paliwa nie ma- więc po co życ lepiej sie pozabijać no ale traf akurat 4 kulami od pistoletu, nigdy nie oglądalam tego filmu wczesniej ale od razu jak powiedzieli ze chca się zabić wiedzialam ze dla jednego z nich zabraknie, bo jak to mogłoby byc inaczej, i on taki nieszcześliwy załamany swym losem wychodzi z samochu i nagle CUD mgła opada czołg jedzie ocalenie, po prostu strasznie sztuczne, na siłe zakonczenie. Zbyt przekoloryzowane chcieli na siłe zrobić coś ciekawego a mym zdaniem nie wyszło. Sorry ze Was urazilam koneserów kina mym tekstem o Hollywoodzkiem zakonczeniu, ale tak mysle i tyle
Pozdrawiam:), i sorry za błedy :)
Żadna żenada, dramat sam w sobie zwłaszcza ostatnia scena, w tej chwili człowiek powinien pomyśleć jak cenne jest życie. Nie mógł wiedzieć czy ktoś przeżył, zobaczyli wielkiego potwora i zwątpili w cokolwiek. Ostatnia scena jest bardzo poruszająca. Śmiem twierdzić, że najbardziej tragiczna jaką oglądałem. Zrobił to dla dziecka, nie chciał żeby cierpiało jak inni ludzie. W takim wieku dziecko nie powinno tak cierpieć. Ja tak to rozumiem. Nie każdy by się odważył na taki krok. Sam film, hmmm... Sceny z nawiedzona kobieta... Jestem wierzący ale nie do tego sobie żeby być tak zaślepionym. Na dodatek w tle bezmyślne bydło podążające za wariatką. W Ameryce to bodajże normalne. Stephen King napisał coś wspaniałego, w rzeczy samej nie czytałem tego lecz zamierzam po tym filmie.
De gustibus non disputum est - czy jakoś tak. Ja jednak obstaję przy swojej opinii. Filmy oglądam aby mile spedzić czas, dobrze się bawić lub "odlecieć" w świat fantazji. Niestety zakończenie mnie nie porwało gdyż bohater wyszedł ostatecznie na kretyna a nie herosa ( czego w gruncie rzeczy podświadomie nie oczekujemy). Dla porównania mogę przytoczyć tu przypadek filmu "Wojna światów" z Tomem Cruisem lub "Jestem legendą". Tam też miały miejsce podobne okoliczności również dające bohaterom podstawy aby skilować bliskie im osoby i siebie też, a jednak walczyły do końca i jak się okazało z dobrym skutkiem. Jedynym pozytywnym przesłaniem tego filmu jest tylko to -" nie warto zbyt pochopnie zabijać ludzi- lepiej trochę poczekać" Pozdrawiam.
Skończyło im się paliwo,a że miał tylko 4 kule w gunie zabił żonkę,synka,babkę i dziadka...a tu nagle przyjechał pełen garnizon wojska,masakra hahaha :D
wyjechali tym samochodem, jadą jadą, benzyna się skończyła, w pistolecie 4 kulki, a osób 5 - koleś zabił wszystkich, siebie chciał wystawić na pożarcie, a tu zamiast monstrum nadjeżdża wojsko i cała armia i mgła powoli odpływa, masakra, dołujące naprawdę i mocne. Bo film kaszaniasty.
jakbys nie wiedział/a komentarz się troche pisze, jak pisałam swój, jeszcze żadnego nie było na ten temat....
No nie przepadam za tego typami filmami ale oglądałem ze względu na Kampera i Lori z The Walking Dead. :D
no właśnie ta końcówka podratowała film bo był do znudzenia przewidywalny i ja np. myślałem, że się skoczy happy endem, wojsko ich uratuje i będą żyli długo i szczęśliwie a to taka niespodzianka.
Właśnie zgadzam się w stu procentach, mnie do Mgły przekonał właśnie wcześniej zobaczony 1408. Oba filmy polecam. W ogóle ekranizacje twórczości Kinga są rewelacyjne!
spojler : miał 4 kule zabił żonę, dziecko i tych dwóch starych a le dla niego zabrakło jednej kuli wszdł żeby go potwory zjadły a tu mgła znika odziały transportują ludzi i se pluł w brodę
A morał z tego taki że trzeba walczyć do końca,tylko tchórze wybierają samobójstwo!
Strasznie smutny film. Tak mógł poczekać trochę, dalej pójść na pieszo , z resztą pasazerow samochodu, co im zlaezalo zginac od potworow czy od pistoletu,. a tak to moze by sie uratowali. pare minut...
no właśnie ja też tak myślę i podobnie uważam, można było coś zrobić.. nie ma sytuacji bez wyjścia - on zamknął im drogę sam.
Film taki średni, coś pomiędy gore a klimatycznym horrorem, ale końcówka miażdży system. Może jestem nieczułym sk*****en, ale dawno tak się nie śmiałem jak po jej obejrzeniu.
nie no fakt, było się z czego pośmiać. Tak mi się wydaje, że nie jednemu widzowi przyszło do głowy w trakcie filmu "niech wreszcie ktoś zlikwiduje tą nawiedzoną fanatyczkę kościelną" i powiem szczerze, że gdy do tego doszło poczułem ulgę ;) gdybym był w tym filmie to sam bym to zrobił :D