Po premierze nie obejrzałem tego filmu.Zasugerowała mi to jedna z
recenzji.Że to film antyreligijny.Miałem z religią różne doświadczenia i
wiem że czasem człowiek szuka w tym ucieczki przed życiem.Bez względu na to
czy Bóg istnieje.
Naprawiłem dziś ten błąd.W prozie S.Kinga jest po prostu coś orginalnego
i czasem widać to tez na ekranie."Mgła" mnie urzekła .Dała możliwość do
refleksji nad duszą człowieka.Jak potrafi zatracić się w cierpieniu choć
ratunek jest o krok dalej.I o ten jeden krok za daleko.A wszystko to
zaprawione kroplami roztworu szaleństwa rodem z powieści Kinga.Ocena 8/10.