Jako że lubię robić własne recenzje to takową tutaj zamieszczę. Po krótce mamy artystę który bierze syna do supermarketu, powodem wyprawy na zakupy jest burza która odcięła telefon i zdemolowała dom. Kiedy już stoją w kolejce do kasy do supermarketu wbiega pewien staruszek wykrzykując że coś jest we mgle. Ktoś ucieka do samochodu, słychać krzyki i mgła otacza budynek. Nagle, czeski film nikt nie wie o co chodzi ale każdy się boi wyjść. "The mist" prawdopodobnie miał ukazać zachowanie ludzi w ekstremalnych sytuacjach... no i wyszło mu to ale, średnio.
Czemu? Po pierwsze bohaterowie zachowują się zbyt "chłodno" nie ma zbyt dużo wybuchów histerycznego strachu, a pokazanie totalnego załamania się ogranicza się do pokazania albo martwego samobójcy albo fanatyka uczestniczącego w religijnych kazaniach jednej z bohaterek. To za mało, gama zachowań istotnie zawiera wyżej wymienione ale jest o wiele szersza np. nikt nie wymiotował na widok krwi czy stworów, kiedy pojawiły się "owady" nie było widać osób które czułyby odruchowy niepokój, a jedynie tych ciekawskich. Strach(inne emocje również) jest więc pokazany słabo, troszeczkę lepiej jest w innej kwestii. Film uderza w religie podsuwając nam wizje fanatyków którzy postrzegają katastrofę (mgłę) za gniew boży, a jako pokutę chcących zabić tych którzy się nie ugną. To jest pokazane w miarę dobrze tłum reaguje w miarę realistycznie choć za mało tu ataków na główną fantyczkę (jeden cios w nos i puszka fasoli w głowę to za mało). Skoro już jesteśmy przy tym niesympatycznym babsku to raziło mnie to że nikt jej nie zakneblował albo nie próbował skutecznie uciszyć. Ale na chwilę odejdźmy od religii i zachowania ludzi na rzecz czegoś co zapewne skusiło parę osób... potwory. Ktoś kto je projektował musiał mieć dużo frajdy z tym, miały wyglądać na stwory z innego wymiaru i to się udało. Oczywiście widać podobieństwa do rodzimych organizmów jak choćby pająki które moim skromnym zdaniem były zbędne, można je było zastąpić czymś o wiele bardziej zmyślnym ale nie jest źle.
Źle jest za to z logiką. Nie widzę żadnego dobrego wyjaśnienia dlaczego potworki nie wpełzły do supermarketu (wiem wiem był taki moment ale on tylko udowodnił że stworki dobrze się czuja nawet poza mgłą), czemu pajączki które miały lęgowisko tuż obok nie przeprowadziły szturmu, czemu ten "duży" który notabene zabrał kolesia tuż sprzed drzwi nie wrócił i nie zaczął wybierać ludzi z wewnątrz budynku? Jeszcze gorzej jest (no można w tym momencie napisać że będzie SPOILER ale taki malutki)gdy jadą samochodem, nie było pokazanej żadnego ataku na ich samochód mimo że mijali wraki z szczątkami ludzi wewnątrz, czyżby potworki poszły spać? a może zrobiło im się żal mięsa w konserwie na kółkach? [SPOILER] Zauważyłem też że żołnierze oczyszczali teren za pomocą miotaczy ognia, oczywiście nie jest to nie realne ale jednak dość niepraktyczne ponieważ ręczne miotacze ognia pracują bardzo krótko (nie chcę oszukiwać ale to chyba coś koło 30s), o wiele lepsze byłyby miotacze ognia zamontowane na pojazdach :-)
Co tu ukrywać film ma dużo słabych stron, nie wywołuje dużych emocji (przynajmniej na mnie), straszenie wychodzi mu średnio, może u paru rzadko rozmyślających na takie tematy wywoła refleksje na temat ludzkiej natury ale w gruncie rzeczy nie jest to produkcja odkrywcza. Zostaje jeszcze zakończenie, niby niestandardowe wiec powinno być zaskakujące ale przeczuwa się że będzie jakiś wałek (jak to mawia moja siostra). Podsumowując jak nie obejrzycie filmu to nic się nie stanie, stracicie tylko ciekawe projekty potworków, a jak obejrzycie to mam nadzieje że się będziecie dobrze bawić.