chyba najgorszy film jaki widziałam. A strasznego w tym w ogóle nic nie było. Większość scen było tak żenujących że aż śmiesznych. Jedyne co mnie "ruszyło" w pewnym sensie to końcowa scena w której on zabija wszystkich a mgła odchodzi.
Śmiesznych? Ludzie w obliczu tragedii bywają tacy jak napisałaś. Żenujący, śmieszni, irracjonalni. Takie rzeczy potrafi zrobić z ludźmi strach. Ale film? Film jest naprawdę dobry, pokazuje do czego mogą być zdolni ludzie pozostawieni sami sobie, przerażeni, wierzący w wyimaginowany świat skrajnego dobra i zła, zbrodni i kary, Boga w postaci jedynego sprawiedliwego i karzącego, proroków i fanatyków. Pokazuje również jakie mogą być konsekwencje podejmowanych czynów w momencie kiedy traci się resztkę nadziei. Film może nie jest wybitny ale to dobra rozrywka pozostawiająca po seansie przestrzeń do refleksji. Zdecydowanie polecam mimo, że nie jest to typowy horror i może nie ma w nim zbyt dużo scen typowych dla tego gatunku.
Książki Kinga.. trudno sfilmować.. do tego nie podobają się niektóre ekranizacje.. bo King jest specyficznym pisarzem.. ktory powoli stopniuje napięcie.. a końcówki.. ma nieprzewidywalne..czasem szokujące.. i za to uwielbiam jego książki.. a co do filmów.. było kilka sfilmowanych jego dzieł.. ale tylko Lśnienie, Zielona mila i Langoliery i własnie Mgła mi podeszły (jeśli chodzi o ekranizację ksiażek)..jest bardzo fajnie przedstawione zachowanie się ludzi.. w czasie wydarzeń... bezradności.. strachu.. niepewności.. a ostatnia scena po prostu z butów wyrywa 9/10 ode mnie
Mam te same odczucia po tym filmie, pierwszy raz dałem ocenę 1. Jak można nakręcić takie coś mają na koncie takie dzieła!? Straszne.
Kompletnie mi się nie podobała końcówka, ale to nie znaczy, że była zła. No cóż - doskonale nam ona uświadamia, że w filmach, tak jak i w życiu nie zawsze jest piękny i szczęśliwy happy end. Poza tym film (nie porównując do książki, bo porównania nie ma) oceniam na mocne 7/10. :)