...na scenie śmierci pewnej osoby :) Ogólnie, najgorsze w filmie jest nazwisko reżysera. Po Franku Daraboncie spodziewałem się czegoś o wieeeele lepszego. Miejscami się robiła z tego farsa, a to przez grę aktorów. Sam pomysł mi się bardzo podobał, klimat był całkiem dobry, ale część potworków wyglądała zbyt komputerowo... Mogło być lepiej.
Ja wyszłam z kina pod ogromnym wrażeniem. :) Fakt, niektóre sceny były komiczne, np. jak główny bohater wydawał okrzyk rozpaczy pod koniec filmu. Ale ogólnie - fantastyczny film. A zakończenie... nie byłam w stanie nic powiedzieć przez kilka chwil. :)
AneTka -bawiły Cie krzyki rozpaczy mężczyzny w tej sytuacji? Dziwie się, mnie trudno wzruszyc, a w tym przypadku miaam łzy w oczach, gratuluje wrażliwości.
No właśnie nie wiem jak mogł bawic niektóre osoby krzyk głównego bohatera... co więcej.. w momencie ostatniej sceny gdy, główny bohater zabił babcie, dziadka, to dziewczynę i syna a okazało się, że mgła przwechodzi ludzie zaczeli się śmiac ... żdenada;/ Film dobry.
Wg mnie te krzyki były cholernie nienaturalne i moze dlatego. A łzy w oczach też miałam na samym zakończeniu, bo mimo wszystko było tragiczne.
Moim zdaniem bardzo przekonujaco wreszczal. Przeciez nie kazdy musi wrzeszczec jak sie nam podoba. Poza tym tez nie moglem nic przez chwile powiedziec. Szok.
Twoje zachowanie jest karygodne. Jak mogłeś zdradzić zakończenie filmu? Żaden krytyk filmowy tego nie robi, nawet jeżeli wymiana zdań na temat filmu jest bardzo zażarta i trzeba użyć wielu argumentów, a w tym przypadku nie musiałeś pisać co się stało na końcu.
Czyżbyśmy byli na tym samym seansie? ;) Też doświadczyłem tej cudownej reakcji publiczności, jaką były owacje :) Film wg mnie bardzo dobry, polecam.
Lukasz - i niepotrzebnie pisales to zakonczenie filmu... trzeba bylo ostrzegac przed spojlerem.
na moim seansie to samo - widok czołgu wyłaniającego się z mgły wyraźnie rozbawił część publiczności... film niezły, oczekiwania moje były spore, bo to w końcu King wg Darabonta ;)
Akurat nie o tę scenę chodzi... wg mnie nie była ona smieszna, wrecz przeciwnie :)
Hehe juz wiem na czyja "czesc" byly owacje ^^ Tez sie ciesze ze dostala " Head'a " :D
Pewnie wszyscy byliśmy na tym samym seansie w Galerii Mokotów na 19.15. :)
Te oklaski były bezcenne. :)
Ogólnie film spoko, zakończenie trochę naciągane.
Po rozmowie z kolegami, którzy tez zabrali dziewczyny w Dzień Kobiet na "The Mist", dochodzę do wniosku że wszędzie klaskali. Opole Kinoplex i Wrocław Helios ;)
Ja byłem w Cinema City Kinepolis Poznań na godz. 20:30. Ciesze sie, ze w nie jednym miescie były te oklaski ;)
Fajne to było jak wszyscy bili brawo:)Jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkałam w kinie:)
A ja nie lubie jak mi ktos wiwauje nad uchem. Przecież to nie mecz, a ja moge miec zgoła odmienne wrażenia jesli chodzi o przedstawiana scenę w filmie. Mi to przeszkadza i zalatuje buractwem.
W multikinie we wrocławskich arkadach o 16, teź były oklaski, i nie omieszkałam się włączyć do nich, bo ta kobieta mnie niemiłosiernie denerwowała :D:D
Widze ze wszedzie były owacje, które moim zdanie okazały niski poziom intelektualny społeczenstwa. A juz owacje w momencie, gdy z mgły wyłonił sie czołg to czysta ŻENADA!!!!
Moja noga wiecej w Multikinie nie postanie!
A film był mocny, głęboki i mysle, że Stephen King jest wdzieczny Frankowi, że po raz kolejny pokazał w filmie to co sam pisarz chciał przekazać czytelnikowi.
a Silver Screenie Mokotów w Warszawie (seans wczoraj o 20.15) klaskało może parę osób, ale okrzyki poparcia wydała co najmniej 1/3 obecnych ;)
Thorg jeżeli film był wg Ciebie głęboki - to wybacz za to co teraz napisze - dla mnie była to czysta żenada. Nic więcej.
Wrocław - 08.03.2008 - Multikino - Oklaski po zastrzeleniu wariatki :)
U mnie takze kilka osob klaskalo, ( without me ) multi 51 poznan piatek godzina 11:45 :)) na czogu chyba nie przynajmniej ja nie zauwazylam tak bylam wciagnieta filmem i muzyka. Jedyne oklaski ktore mnie sie osobiscie "podobaja" to takie z ktorymi sie spotkalam jak bylam za graica na koniec seansu na napisach, to tak jakby byc w teatrze:) dziekuje sie tworcom i calej ekipie za trud i prace pamietam jak bylam na Powrocie Krola jak pojawily sie pierwsze napisy grobowa cisza i zaduma dopiero po chwili calutenka ogromna sala wstala ( znaczy ludzie) zaczela klaskac to bylo naprawde cos:) i trwalo spora chwile niezapomniane wrazenie pozdrawiam
A dla mnie film jest świetny! Nie czyatałem książki więc być może film nie trzyma tak klimatu jak ona (ale to jest bardzo trudna sztuka) no i największym mankamentem jest gra niektórych aktrów (szczególnie głównego). Dialogi też nie są najwyższych lotów. To co jednak w nim najepsze wyjaśnił autor tego topiku
http://www.filmweb.pl/topic/810031/Moje+wrażenia+z+filmu+w+kontekście+komentarzy .html
Absolutnie się z nim zgadza w każdym momencie. Ci którzy narzekają na jakość potworków albo niektóre sceny chyba nie do końca zrozumieli co tak naprawdę tutaj miało straszyć. Narzekacie że niektóre sytuacje były głupie? Porzućcie swoje wyobrażenia o tym jak mogą się zachowywać ludzie w chwili zagrożenia! Tego się przecież nie da podpiąć pod żadne teorie ani schematy!
Swoją drogą to nieprawdopodobnie smutne że ludzie śmieją się na końcowej scenie filmu. To znaczy że z nami (ludźmi) naprawdę się dzieje coś źle. Nawet oklaski przy zabiciu tej fanatyczki są irracjonalne. Mnie też ona denerwowała i przyznam się że poczułem radość gdy zgineła ale pytam sam siebie - jak można sie cieszyć z czyjejś śmierci? Zaczynamy się przyzwyczajać do wszędobylskiego okrucieństwa i krwi w filmach i wkrótce nie będzie nas nawet ruszać gdy na ekranie będą gwałcili a później ćwiartowali jakieś 10 letnie dziecko. A gwarantuje wam że takie filmy się pojawią. Piła i jej dzieci już naciągnęły bardzo strunę i jeżeli nie od twórców dla mas to od jakiegoś "artysty filmowego" tworzącego dla ścisłego grona krytyków wydzie taki film. Zresztą ciekawe jak w takiej sytuacji zachowali by się ci ludzie którzy się śmiali na tej scenie. Albo boj się pomyśleć jak by się zachowali w tym sklepie mając w ręku broń.
Być może dzieło Kinga straszy w obu kategoriach - czyli zarówno mgłą i potworkami, jak i ludzką psychiką a film to pierwsze zgubił ale przynajmniej ta druga kategoria , która chyba wydała się reżyserowi ważniejsza (i słusznie), została wykonana po mistrzowsku. I całkowicie popieram stwierdzenie że nie zawiódł reżyser tylko developer.
Pozdro all. Pamiętajcie że to subiektywna opinia!
masz rację ludzie stają sie coraz mniej wrażliwi. ja np nie mogę pojąć jak można było się śmiać przy końcowej scenie z czołgiem to było bardziej niż tragiczne zakończenie... z koleji śmierć wariatki prorokini ja również oklaskiwałam (Warszawa Złote Tarasy) bo wkurzała mnie ona totalnie a zwłaszcza tym, że o mało przez nią nie złożyli w ofierze niewinnego chłopca!! to nie było oklaskiwanie śmierci - z resztą kto wie ile by jeszcze osób złożyli w ofierze gdyby ona nie zginęła - zbyt duży wpływ na nich miała.
A w tym filmie właśnie najstraszniejszą rzeczą jest ludzka psychika - jak łatwo ludźmi manipulować i do czego są zdolni <szok>
główny aktor nie grał tak żle obejrzyjcie 'piłę' I cz nie wiem jak z następnymi
Ja przynajmniej nie zauważyłem, żeby ktoś oklaskiwał zakończenie. Raczej z większości widzów wtedy powietrze uszło, jakby dostali pięścią w brzuch (oczywiście mam na myśli tych, którzy starali się wczuć w sytuacje, a nie nerwowo co chwilę spoglądały na zegarek). Swoją drogą, dawno nie widziałem tak ironicznego zakończenia w amerykańskim filmie. To akurat zdecydowany plus tego obrazu.
A co do krzyków bohatera na koniec - miałem wrażenie, że noga od stołu by tę scenę zagrała lepiej.
Dla mnie ten film to średniaczek. Było kilka naprawdę fajnych scen i momentami naprawdę niezły klimat ale... Było widać, że obraz nie ma dużego budżetu. Gdy wszystko działo się we mgle było ok - rozmazane i niewyraźne, jednak je już miało być wszystko widać dokładnie już nie było tak dobrze. Doceniam momenty, gdzie pokazane było jak ludzie zaczynają świrować pod wpływem wiadomej pani (domyślam się, że na to szedł główny nacisk twórców) to sceny z samymi stworkami były średnie.
Sama końcówka była adekwatna do twórczości Kinga. Opowiadania nie czytałem ale spodziewałem się czegoś podobnego, większym zaskoczeniem byłoby gdyby to się zakończyło tak jak chciał tego główny bohater. Co nie zmienia faktu, że była niezła.
!!!!SPOJLER!!!!
Jedyne co mnie dziwi to kierunek z którego nadchodziło wojsko i w którym znikałą mgła. Ten z którego oni jechali (od tyłu samochodu) czyli od ich miasteczka.
!!!!KONIEC SPOJLERA!!!!
Tak więc ja stoję po środku między tymi, którzy uważają ten film za gniot a tymi, którzy się nim zachwycają.
Potwory były tylko pretekstem do pokazania grozy sytuacji w jakiej znajdowali się bohaterowie. Nie mieli pojęcia co się dzieje, jak długo to jeszcze potrwa, nie mieli żadnej łączności ze światem i w każdej chwili mogli zginąć. Głównym sensem filmu było pokazanie jak prymitywny okazuje się człowiek w sytuacji zagrożenia i jak bardzo podatna jest ludzka psychika, więc nie rozumiem czemu tyle osób skupia sie na technicznej stronie tego filmu skoro nie o to w nim chodziło! Ten film ma głębszy sens i morał a widać nie każdy chce czy potrafi się nad nim zastanowić i pomyśleć co twórcy chcieli nam przekazać. Bo chyba nie to jak wyglądać mogą potwory, takich filmów mamy na pęczki:/
Główny aktor rzeczywiście wypadł dość sztucznie ale reszta była niezła