Spoiler Alert
A to, że odstrzelił swojego syna i przyjaciół, by nie dostały ich stworki, a za dwie minuty nadeszła odsiecz w postaci wojska.Toż to esencja czarnego humoru tyłku Boga...
ja nie uważam, żeby to było jakieś śmieszne.
według mnie końcówka jest miażdżąca. i przynajmniej nie jest to kolejny film z happy endem.
mnie rozbawiła prawie do łez ironia losu ukazana w tej zamykającej scenie...Ty widocznie nie gustujesz w czarnym humorze... możliwe jest też, że to ja mam jakieś odchylenia psychiczne, dlatego śmieszą mnie sceny przez większość odbierane jako dramatyczne ;)
To raczej norma, wielu ludzi, w tym także ja, uważa owo zakończenie za doskonały przykład czarnego humoru, ergo - zabawne :)
nie mówię, że nie gustuję w czarnym chumorze ;)
po prostu trochę inaczej odebrałem tą scenę oglądając film :)