"nie tyle krytykuje konkretną religię, ile raczej samą ideę religii i irracjonalnej wiary (nie tylko w słowo boże, ale także w literę prawa)"
nie chodzi o krytykę przesłań zawartych w chrześcijaństwie, ale o karykaturalny sposób ich interpretowania przez ludzi ,gdzie więc widzisz krytykę idei religijnej ze strony reżysera? Po co miałby się czepiać idei, która jest w porządku?- proszę Cię recenzencie....nie bredź