Dlaczego zdecydowano się na takie zakończenie ? Opowiadanie zostawiało furtkę dla wyobraźni, film mógł się podobnie zakończyć, nie dając jasnej odpowiedzi co tak naprawdę się stało.
właśnie zakończenie w tym filmie było najlepsze. Bo inne. Niepotrzebna śmierć. Fajny pomysł moim zdaniem.
zakończenie to właśnie to, co w tym filmie najlepsze. Sam Stephen King po premierze filmu, powiedział, że myślał nad takim zakończeniem, a jeśli król tak mówi, to musi ono być po prostu zajebiste :)
Dlatego, że w Ameryce filmy, które mają szcześliwe zakończenie (wiem, że to nie było, ale było dużo szcześliwsze niż oryginał) i takie w których amerykańska armia jest wszechmocna i wszystko ratuje, sprzedają sie lepiej.
z perspektywy ogółu było szczęśliwsze, ale na pewno nie patrząc na jednostkę (Davida)
Ja myślę, że to po prostu kwestia tego, że ludzie nie lubią filmów bez wyraźnego zakończenia. W sumie mam mieszane uczucia. Książka podobała mi się na tyle, że poniekąd żałuję tego raczej niespodziewanego zwrotu akcji w filmie. Z drugiej strony - całkiem nieźle to uknuli. Szczęście ogółu wymieszane z dramatem Davida. A jaki to był dramat, skoro musiał zamordować własnego syna. Ale ta bohaterska armia, która nagle wyłania się z mgły i spala wszystkie jej skutki... Nie wiem, dla mnie to było trochę komiczne.