wkurza mnie to że Masterton - swietny pisarz horrorów jest totalnie zapomniany/ nieodkryty przez decydentów hollywood . jego ksiazki jak malo ktore nadaja sie do ekranizacji chociazby DEMONY NORMANDII- ksiazka bijaca na glowe polowe shitów jakie po niej przeczytalem absolutne arcydzielo gatunku w klimacie OMENU nie pozwala sie ani na chwile oderwac od watku.
gwarantuje koszamrne doznania ;-)
pozdrawiam,
TK
Racja !! A "Zwierciadło Piekieł"
"Tengu"
"Sfinks"
I wiele,wiele innych,ale i tak King najlepszy,przez warstwę psychologiczną a temu Grahamowi brakowało.
MASTERTONA miałem okazje czytać tylko jedną książkę i muszę przyznać, że była to bardzo wątpliwa przyjemność. Nie pamiętam tytułu, utwkiło mi w pamięci tylko jedno...ludzie z "genitaliami" na twarzy...Reszty nie miałem ochoty czytać. Może rzeczywiście napisał coś ciekawego, ale nie mam już ochoty się z tym zapoznawać
Grahama Mastertona została zekranizowana 1 książka ,a mianowicie Manitou,
z Tony Curtisem jako Harry Erskinem(bodajże 1970r)
TAK! ksiązka swietna b. mi sie podobala natomiast filmu udalo mi sie sciagnac fragment i obejzec i z tego co widzialem to nie mozna go nawet do klasy c zaliczyc. Az mnie zeby bolaly jak widzialem co sie na ekranie dzialo.
pozdrawiam,
TK
Nieprawda , nie zostal zapomniany . Jego ksiazki nie sa filmowane z prostego powodu , Masterton po tym jak zobaczyl co zrobiono z Manitou powiedzial , ze nigdy wiecej nie pozwoli na zekranizowanie i spieprzenie jego innej ksiazki badz opowiadania i ma racje , bo jego ksiazki bazuja na klimacie i bardzo ciezko byloby je przerobic na film tak by byl dobry .
bez przesady,mało żeby dostał kasę za udostępnienie,to przecież nie każda ekranizacja musi byc słaba,może by sie zainteresował jakiś Darabont.
Masterton to rzeźnik totalny każda jego książka to rzeźnia bez dwóch zdań facet pisze takie książki ze piła w porównaniu do co niektórych jego powieści to pryszcz;P
Prawda jest taka że Masterton Kingowi do pięt niedorasta. Masterton to pisarz idący na ilość napisanych książek, wszystkie idące na jedno kopyto. Natomiast każda książka Kinga jest inna, jedyna w swoim rodzaju, pisana językiem o wiele bardziej inteligentnym i ambitnym aniżeli.
Wiesz, prawda jak zwykle leży po środku ;-). Nie mniej masz dużo racji. Ale wiesz, co? Książki Mastertona się naprawdę doskonale czyta - wciągają strasznie; tak naprawdę o to właśnie chodzi - by zaciekawić czytelnika do takiego stanu, by ten nie mógł się od książki oderwać, aż do jej zakończenia.. Życzę Wam wszystkim i sobie również, by doszło jednak do ekranizacji którejś z książek G.Mastertona... i oby ta przyszła, hipotetyczna realizacja się panom reżyserom udała. Pozdrawiam!
Raz cale zdanie o Mastertonie to totalna bzdura i tyle .Lubic go nie musisz to jasne ale tak akurat absolutnie nie jest .
Dwa nie ma co ich porownywac i wiedzialbys to gdybys czytal obu pisarzy bo i jeden i drugi maja calkiem inne style pisania i specjalizuja sie w innego rodzaju horrorach .
A ja osobiscie najbardziej bym zobaczył na ekranie"Diabelski kandydat" i oczywiscie "Wojownicy nocy"
Wojowników Nocy pewnie by spieprzyli i przerobili na jakiś x-manów albo coś gorszego( bez obrazy dla x- mana bo tę serię lubię ale to inna kategoria) ;/ ale Zwierciadło Piekieł i Zaklęci są to ciekawe dla mnie tematy - ludzie poruszający się w betonie ;P może i mnie zlinczujecie ale Manitu - zekranizowany bardzo mi się podobał,zwłaszcza Miscamacus(czy jak to się pisze?) ;P pozdrawiam ;)
Oczywiście, że Masterton dorasta mu do pięt, a jak dla mnie to przewyższa go o klasę. Po pierwsze uważam, że King jako pisarz amerykański cieszy się większą popularnością na świecie aniżeli pisarz brytyjski. Poza tym uważam, że Masterton jako pisarz ma szersze horyzonty, ponieważ oprócz horrorów i thrillerów pisze sagi historyczne, poradniki seksualne, opowiadania oraz wiersze i w prawie z każdej z tych dziedzin odnosi sukcesy.
Oczywiście, są książki, które niezwykle są do siebie podobne np Zaklęci i Walhalla. Ale wydaje mi się również, że w czasach w których dużym zainteresowaniem cieszą się filmy z elementami gore, nakręcenie filmów na podstawie takich jego książek jak chociażby Rytuał czy Katie Maguire, było by strzałem w dziesiątkę.
A jeszcze wracając do języka jakim Masterton posługuije się w swoich utworach to uważam to za duży plus, że są one pisane lekko. Dzięki temu nie trzeba mieć magistra, żeby czytać i rozumieć jego historie. Poza tym w wielu książkach bohaterami są obcokrajowcy, którzy posługują się swoimi ojczystymi językami (np. w Zwierciadło piekieł - hiszpański, Dziecko ciemności - polski, Podpalacze ludzi - niemiecki, Święty terror - norweski) co świadczy o jego multikulturalności.
taa, demony normandii, nie ma to jak ksiazka o diablach jezdzacych czolgami... i ta informacja na koncu zeby przypadkiem nie wymawiac na glos zaklec zawartych w ksiazce, bo diabel po nas przyjdzie i ze pentagon zaprzecza wszystkiemu, a to przeciez prawdziwa historia.
ja tam wole jednak kinga...
pozdrawiam
Bez obrazy ale Masterton w porównaniu do Kinga to grafoman - zauważcie że większość jego powieści grozy jest schematyczna . Na początku zawsze ktoś ginie , potem poznajemy bohatera , a demony z jakimi walczą jego bohaterowie to zawsze jakieś stwory z różnych religii i wyznań świata - Graham wykorzystał chyba wszystkie religie świata i złe duchy jakie w nich były . Poza tym osobiście czytywałem Mastertona w liceum i wtedy mi się podobał ( zwłaszcza "Dziecko ciemności" , teraz wyszedł "Bazyliszek" o starciu ze stworem którego wszyscy znamy ;D)Masterton ma żonę Polkę i to taki hołd w jej stronę chyba ;D . A co do reszty : ekranizacje jego powieści byłyby nawalone efektami specjalnymi , te wszystkie makabryczne że wręcz nieprawdopodobne opisy Mastertona nie byłyby możliwe do zrealizowania bez pomocy techniki , no poważnie- klimat grozy by się na pewno już wtedy w nich zagubił na pewno .
PS Ale osobiście istnieją dla mnie tylko trzej współcześni królowie literackiej grozy - KING , KOONTZ i MASTERTON;D ( bądź co bądź jego książki są lekko strawne , szybkie w czytaniu , dosadne opisowo wywołują cykora )Ale King jest doskonałym znawcą mrocznej strony ludzkiej duszy , umysłu , świetnie to eksponuje w swojej treści , skupia się wnikliwie na emocjach wewnętrznych i myślach swoich postaci - Masterton tego nie potrafi niestety , bazuje na prostej nieskomplikowanej fabule choć przyznam że niktóre zakończenia jego pozycji były zaskakujące . Pzdr .
Stary to nic a czytałeś "Diabelskiego kandydata" ? Tam to dopiero był opis - koleś przemieniał się w diabła i tak ruchał swoją żonę wielkim pisiorem że rozklepał jej piczkę w sposób bolesny a na jego strażaku zostały kawałki jej łonowego mięsa . Bueeeee aż się poszłem do klopa spawiować ten Masterton to jakiś skrzywiony seksuolog normalnie , takie obrzydliwstwa są niekiedy u niego że dziwię się że go w kaftan nie ubrali ;D pzdr