Gdybym była Stephen Kingiem to po obejrzeniu tego filmu bym się pochlastała z każdą minutą oglądania utwierdzałam się w przekonaniu, że reżyserowi i scenarzysście zależało na stworzeniu bohatera, który będzie idealnym.... KRETYNEM. Udało się!!! Najgorsza ekranizacja ksiązki Kinga jaką widziałąm Faktycznie ciężką będzie znaleźć GORSZY film GROZY ostatnich dziewięciu lat.
Na szczęście nim nie jesteś. Pochlastany Stephen to zdecydowanie nie byłoby to.
BTW - najgorsza ekranizacja książki Kinga? Hmmm... Nie sądzę. Akurat King nie ma jakoś szczęścia do ekranizacji, chociaż oczywiście zdarzyły się bardzo zacne wyjątki.