Niestety!Cieszyłem się że wreszcie ogladam film dobry od poczatku do końca,bo ciekawa akcja,momentami pasjonujaca!Liczyłem że ten film dołączy do moich ulubionych.Ojciec stara sie cały film chronic swojego syna przed nieznanym złem,tyle razem wycierpieli,tyle przeszli...Rozumiem,w pewnym momencie wszyscy tracą nadzieję na ocalenie,bo wszystko na to wskazuje ze nie przetrwają...Ale nie jestem w stanie wyobrazic sobie abym po tym wszystkim zdobył się na to i zabił swoje dziecko!Poza tym starsza pani była bardzo żywotna i odważna,miała dużo energii,nie bała się ,aż tu nagle godzi sie bez dyskusji i wątpliwości na śmierć,nawet nie proponuje ojcu żeby może jeszcze poczekać,a może pomoc jest blisko...I była dosłownie na wyciągnięcie ręki a tu taka niepotrzebna rzeź!
Od ratunku dzieliło ich kilkadziesiąt metrów...Ale miałbym,ja ojciec zabić swoją ukochaną córeczkę lub synka?
Przez to durne zakończenie wyrzuciłem ten film do kosza,bo nie lubię jak giną dzieci...
Ciężko powiedzieć... ale według mnie, to nie jest takie hop siup. W tym momencie filmu (pod koniec, bo o samej końcówce piszę)David nie był już zwykłym, trzeźwo myślącym człowiekiem. Po tylu strasznych przeżyciach, chorych sytuacjach i jakiejś niedorzecznej, nierealnej i nie możliwej sytuacji w której się znalazł musiał mieć już nieźle po przestawiane w głowie. Może jego psychika pękła już totalnie ? Może w tej chwili wydawało mu się to najlepszym wyjściem?. Mi z kolei zakończenie przypadło do gustu, było zaskakujące i szokujące. Zapadnie mi w pamięci.
SPOILER
Mi sie wydaje ze tak calkowicie pekla mu psychika jak sie okazalo ze byla nadzieja, mam tu na mysli wyjezdzajacych zolnierzy.
Zakończenie było głupie. Przez cały film był opoką trzeźwego myślenia i nagle mu się poprzestawiało... takie wyjaśnienie mnie nie przekonuje. Sam pomysł z mgłą i równoległym światem fajny, ale realizacja filmu mogła byc sporo lepsza. 4/10.
Aktywnie i czynnie udzielam sie na forum filmwebu od chyba już 4 lat.
Czytałem wiele
ale oficjalnie wypowiedź "kesik'a" jest Najgłupszą wypowiedzią jaką przeczytałem na Filmweb.pl
Zakończenie nie było głupie.. Dlaczego zabił syna, a nie próbowali wyjść na zewnątrz szukać pomocy? Bądź czekać (z ich perspektywy) w nieskończoność? Bo obiecał synowi, że nie pozwoli by go dorwały potwory. Obiecał mu to. Dlaczego utracili nadzieję? Bo jeździli póki w samochodzie było pełno paliwa i przekroczyli ogromne przestrzenie, nie znaleźli nikogo żywego, same potwory. Byli przekonani, że ziemię ogarnęła zagłada... Ironia losu. Nigdy nie czekaliście 20 minut na autobus po czym wkurzeni ruszyliście z przystanku a po chwili was minął owy spóźniony transport?
Zakończenie było na prawdę nie do przewidzenia.Rozumiem autora tematu że jest zbulwersowany tym co zrobił główny bohater i wydaje mi się że jego działanie było podyktowane śmiercią nadziei.
Zrobił wszystko co mógł zrobić i nie widział przed sobą żadnej perspektywy co dalej.W końcu pękł.I jak sie dowiedzieliśmy pękł tuż przed metą.
Dodam jeszcze że ja sama miałam ochotę wyjść z kina po 40 minutach,ale w końcu dotrwałam do końca i na szczęście zobaczyłam zakończenie.Zwieńczone piękną,bardzo podniosłą muzyką.
Zgodzę się z Tobą bo muzyka była naprawdę świetna! Film to jak dla mnie żaden horror, nie ma się czego bać, a zakończenie powaliło mnie z nóg, nie spodziewałem się czegoś takiego, jak ktoś wyżej już napisał po takiej walce poddać się i zabić swoje dziecko???!!! Myślałem, że wyjadą z tej mgły i będą sobie żyli długo i szczęśliwie(ta blondynka z tym facetem i dzieckiem). Ja na miejscu tego gościa to bym się rzucił pod ten czołg...
Film bardzo dobry a zakończenie doskonałe, jeszcze lepsze. Widocznie nadajemy na innych falach. No, ale gdyby S.King w końcówce nas nie zaskoczył to byłoby to dziwne...
Jedna z lepszych ekranizacji tego wybitnego pisarza. Polecam.
To nie S. King nas w końcówce nie zaskoczył, tylko scenarzysta. W opowiadaniu jest inne zakończenie
To mnie zaskoczyłeś... Praie jak S. King hehe
Przyznaję się do winy bez bicia. Pozdro
zakończenie filmu jedno z ciekawszych jakie miałem możność zobaczyć...bo generalnie,po takich wydarzeniach,jakie mu się przydarzyły i co zobaczył na własne oczy,to nawet nie dziwie się czemu postąpił tak a nie inaczej...możliwe że na jego miejscu ktoś inny by inaczej postąpił,ale to już zależy od psychiki człowieka,każdy na swój sposób jest inny...
- Czy to ty będziesz tym, który nareszcie mnie pokona?
- Nie,nie istnieje śmierć dla tego, który raz już umarł.
Film mi sie bardzo podobal, oczywiscie koncowka to porazka, ale i tak daje 7/10.
prawdopodobnie przez słabą gre aktorską i sposób przedstawienia końcówki filmu,możliwe że,jakby to było lepiej rozegrane,to ludzie by się tak nie czepiali ;)
No to widzę, że się zgadzamy:) Najlepsze było jak krzyczał ten główny bohater, nie wiedziałem do końca co on robi, czy beczy, krzyczy, czy jeszcze coś innego...
A co ty byś zrobił na jego miejscu ? Skakał ze szczęścia ?
Bądźmy na miejscu tego kolesia i reszty. Jechali tyle km i po drodze
napotykali same potwory. Mgła, która nie miała końca. Aż tu nagle skończyło się paliwo. I mieli do wyboru zginąć bez litośnie kulkę w łeb albo zginąć w męczarniach i strachu przez potwora.
Ja wybrałbym to pierwsze. Koleś wolał, aby jego dziecko zginęło szybko niż by te potwory miały go złapać. Smutne lecz taka prawda.
A to, że po paru sekundach mgła znikła i pojawili się z niej żołnierze ratujący ludzi to dodaje moim zdaniem smaczku.
Uważam, że końcówka filmu jest bardzo zaskakująca i taka powinna być. W większości filmach jest Happy End, dlaczego i w tym w filmie miało by być?
Gdyby wszyscy ocalali to zaczęlibyście pisać, że film jest przewidywalny i nudny.
Uważam również, że muzyka w filmie jest świetna nadająca jeszcze większy klimat filmu. Szkoda, że ten film jest niedoceniany.
Ja z czystym sumieniem wystawiam mu ocenę 8/10.
"A co ty byś zrobił na jego miejscu ? Skakał ze szczęścia ? "
Nie chodzilo mi o to co on robil tylko jak! Czytaj wszystkie posty!!!!
"Najlepsze było jak krzyczał ten główny bohater, nie wiedziałem do końca co on robi, czy beczy, krzyczy, czy jeszcze coś innego..."
Jeśli nie wiesz co on robił to brawo dla Ciebie. Trzeba się chwilkę zastanowić.
No więc ten koleś krzyczał a zarazem płakał bo był blisko uratowania swego synka oraz pozostałych. Pewnie 3/4 osób tak samo by zareagowało krzycząc i płacząc jednocześnie.
"Czytaj wszystkie posty!!!!" wystarczy, żebyś dał tylko jeden wykrzyknik.
Twoja inteligencja jest jak widzę na wysokim poziomie. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie wypowiadaj. Napisałem, że nie chodzi mi o to, że on krzyczał czy cokolwiek robił, tylko jak to robił, czyli o poziom aktorski jaki zaprezentował, ale dla Ciebie to za trudne, żeby zrozumieć...
"Czytaj wszystkie posty!!!!" wystarczy, żebyś dał tylko jeden wykrzyknik.
Mogę dawać tyle wykrzykników ile chce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Najlepsze było jak krzyczał ten główny bohater, nie wiedziałem do końca co on robi, czy beczy, krzyczy, czy jeszcze coś innego..."
"Napisałem, że nie chodzi mi o to, że on krzyczał czy cokolwiek robił, tylko jak to robił, czyli o poziom aktorski"
Zaprzeczasz samemu sobie. Sam chyba nie wiesz do końca czego chcesz.
A co do poziomu aktorskiego uważasz, że lepiej byś zagrał ?
Nigdzie nie napisałeś, ale zadałem Ci tylko pytanie czytaj ze zrozumieniem.
Ok zróbmy tak. "Mgła" Ci się nie podoba ok każdemu może się nie podobać. Mi akurat ten film przypadł do gustu.
Są filmy, które Ty lubisz, ale ja ich nie lubię i tak na odwrót. Przestańmy sie bezsensu kłócić.
Pozdrawiam.
film 8/10
jednak zakonczenia nie zaakceptuje nigdy:/ dziwie sie tez ludziom, ktorzy tlumacza je np. tak:
"Bądźmy na miejscu tego kolesia i reszty. Jechali tyle km i po drodze
napotykali same potwory. Mgła, która nie miała końca. Aż tu nagle skończyło się paliwo. "
scenariusz w tym momencie juz byl lekko naciagany...ludzie którzy przez caly film walczyli o swoje zycie,
ryzykowali dla innych, kombinowali jak tylko mogli...czekali az skonczy sie benzyna! a po drodze z pewnoscia mijali
stacje benzynowe, porzucone samochody...tego robactwa na odludziu bylo zdecydowanie mniej, bo nie zauwazylem,
zeby co chwile z czyms sie zderzali - bez problemu mogliby przejs po te 2-3 metry. W jaki sposob żaden z
pasazerow nie wpadl na taki pomysl? i nie chodzi mi tu o glownego bohatera, ktory przez caly czas jazdy myslal
o zastrzeleniu swojego dziecka...
nie wiem co jest lepsze..zlamac obietnice, czy zabic swoje dziecko
moze tylko dlatego, ze nie jestem ojcem
Specu zgadzam sie z tym, że zakończenie może sie wydawać z lekka bezsensowne, a szczegolnie juz fakt że mogli przeciez jak nie ze stacji paliwowej to mogli upuścic troche benzyny z innego samochodu i spokojnie zatankowac swoj ...
Ale cóż ... gęsta mgła ? strach przed stanien sie wylegarnia wymiarowych oblenczych robalow ? Ja wiem .. rozumiem, że główny bohater był walecznym niemalże achillesem, ale mysle ze film był na tyle dobry i na tyle 'realistycznie pokazany' że można sobie wytłumaczyć zachowanie naszych herosów ..
Reżyser mógł pokazać jakaś scenę, w której faktycznie uwierzylibyśmy, że nie mają innego wyboru. Jego błędem było nie pokazanie tego, ale darujmy mu ..
'...To nie S. King nas w końcówce nie zaskoczył, tylko scenarzysta. W opowiadaniu jest inne zakończenie...'
a moglby ktos przyblizyc jakie konkretnie?
co do tego filmowego to jak najbardziej mi odpowiadalo... wg mnie mimo wszystko bylo najracjonalniejszym rozwiazaniem... psychika bohaterow po tych wszystkich przezyciach (strata bliskich, proba zabicia ich przez religijnych maniakow, zwiatpienie w: ludzkosc, religie, to iz mgla kiedys/gdzies sie skonczy, to iz ktokolwiek inny przezyc... mozna wymieniac praktycznie w nieskonczonosc...) wysiadla...
poza tym samobojstwo wyadawalo sie im (i chyba wiekszosci ludziom trzezwo myslacym) bardziej 'kolorowym' rozwiazaniem od perspektywy smierci z glodu w cierpieniach badz w zoladku jakiegos potwora... nie wpsominajac juz nawet o fakcie iz ojciec obiecal synowi iz nie pozwoli aby ten skonczyl w taki sposob...
tak wiec naprawde ludzie zastanowcie sie 2 razy przed napisanem iz zakonczenie bylo 'beznadziejne', 'bezsensowne' czy 'naiwne' bo wbrew pozorom wcale takie nie bylo
pozdrawiam
W książce bohaterowie docierają do pustego hotelu (bądź restauracji), tam kończą swoją podróż, nadal bez pewności co tak właściwie wokół się dzieje i czy koszmar kiedyś się skończy. Nic nie zostaje wyjaśnione.
Wolę zakończenie książkowe. Nadaje całej historii klimatu. W filmie wkracza niezawodna, niezniszczalna armia USA i po kłopocie. Można by urwać wątek, gdy bohater po zastrzeleniu towarzyszy wychodzi z samochodu, zdany na pastwę tego co się w niej czai, pochłania go mgła i THE END.
scro0va przeczytaj moj post...jezeli nadal nie widzisz tam pewnej racji no to hmm szkoda:)
maikko:D ile ja bym dal za takie zakonczenie w ekranizacji!
Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego tak a nie inaczej postąpił głównych bohater na końcu- polecam przeczytanie kilku opowiadań Tadeusza Borowskiego.- taka mała lekcja o funkcjonowaniu ludzkiej psychiki w tzw. czasie próby....
ale nie o literaturze....
mnie końcówka nie zaskoczyła, ale to ona nadawała całemu filmowi smaku
duży plus za muzykę
minus- bo książka była lepsza- ale tak jest zawsze :D
8/10
Zgodzę się co do muzyki, rzeczywiście na korzyść filmu, szczególnie w końcowym partiach.
mnie się film podobał, zakończenie również. zgadzam się stanowczo co do kiepskiej gry (szczególnie głównego bohatera), a także do świetnej muzyki.
a co do tego, które zakończenie jest lepsze - książkowe, czy filmowe...
moim zdanie to co świetnie sprawdza się w książce nie zawsze dobrze wypada w filmie. zresztą to działa w obie strony.