Po obejrzeniu jakże "udanej" adaptacji, gdzie ludzi atakuje pierw jelito grube z pazurkami, robaczki świętojańskie, pterodaktyle i pajączki z jakże uśmiechniętymi szczękoczułkami - mogę napisać, że... warto było pójść :D Nie widzi się na co dzień takich "rzeczy" - szczególnie dziarskiej babinki z "miotaczem ognia" czy kapłanki Najwyższego w supermarkecie :P wartka akcja, dialogi, bohaterowie zasługują na 1pkt, dodatkowy 1pkt przyznaję babince :D... w sumie 2/10 :P
!POKUTA!
"Nie widzi się na co dzień takich "rzeczy" - szczególnie dziarskiej babinki z "miotaczem ognia" czy kapłanki Najwyższego w supermarkecie"
Widze że ani trochę nie zrozumiałeś tego co przed twoimi wielce błyskotliwymi oczami przedstawiono. Kapłanki Najwyższego zdarzają się na co dzień tylko że jakoś niewiele ludzi poza studiującymi psychologie ma o tym pojęcie. Czy nie slyszalem o tym, że 30 lat temu ponad 900set osób, takich jak ty, jak ja popelnilo zbiorowe samobójstwo w obawie przed końcem świata i dokonał tego taki własnie "kapłan najwyższego" i to nie jest filmowa fikcja to jest prawda z którą niewielu chce sie zmierzyć. Pomijając potwory, które mają niewielkie znaczenie w tym filmie bo mogłyby być zastąpione czymkolwiek co wzbudza ogromny strach wśród ludzi, to ten film jest jednym z najbardziej realistycznych w historii. Wystarczy żeby wystąpiła podobna sytuacja odizolowania i strachu , a wszystkie normy,zwyczaje i ludzka przyzwoitość zginą w ciągu paru godzin
To miał być horror, a nie dramat psychologiczny ludzi uwięzionych w supermarkecie - ot i cała filozofia :P Jako horror - to była klapa, jako ukazanie wpływu jakże zacnej kapłanki i ludzi, zapatrzonych w nią - ujdzie. Jak widziałem - całe kino bawiło się wspaniale :))
Ps. nie wiedziałem, że ludzie po psychologii widzą kapłanki :D