najlepszą sceną w filmie jest zakończenie, po prostu świetne i bardzo w stylu Kinga! opowiadania jeszcze nie przeczytałam, ale wkrótce to nadrobię.
cała fabuła raczej naciągana, chociaż sam motyw zła ukrytego w mgły mi się podoba. mimo wszystko zakończenie jest czymś, co baaardzo podniosło moją ocenę tego filmu.
Z tego, co sobie przypominam, opowiadanie ma zupełnie inne zakończenie od filmu :)
inne?? a to ciekawe...muszę przeczytać:):) myślałem że to jest właśe takie w stylu Kinga...hmmm...dobrze wiedzieć:) trzeba szarpnąć się groszem i to przeczytać:)co nie zmienia faktu że dla mnie to zakończenie uratowało film:)
Inne, inne. Polecam przeczytać :) "Mgła" mi się bardzo podobała, jak zresztą reszta twórczości Kinga. Przeczytałam dopiero po obejrzeniu, ale to nie zmienia faktu, że i opowiadanie, i film mi się podobały. Ale fakt faktem, że filmowe zakończenie istotnie w stylu Kinga ;)
ok....ale jak będzie kiepskie to będzie na Ciebie i upomnę się o zwrot kosztów:P:P
mnie właśnie też zakończenie wydało się takie... stricte kingowskie.
właśnie muszę przeczytać opowiadanie, ale póki co czeka mnie jeszcze parę innych pozycji :)
no ja teraz przedzieram się przez "TO" Kinga:) ponad 1000stron...i mało czasu na czytanie ale daję radę:)
ha, no widzisz, ja właśnie niedawno 'TO' skończyłam czytać i muszę przyznać, że pozycja ta zrobiła na mnie niesamowite wrażenie... i mimo faktu, ze jest to 'krowa' /ponad 1100 stron/ nie chciałam skończyć czytać tej powieści, chciałam, by trwała i trwała, a kiedy skończyłam, ogarnęło mnie uczucie pustki - opisane symptomy to niezawodny znak, że książka jest świetna :)
tak, zakończenie jest jest fantastyczne, szczerze mówiąc nie spodziwałam się, nie potrafię sobie wyobrazić jego uczuć po wszystkim
zakończenie 10, film ogólnie - 7 (bo fascynujący nie był.
tak, zakończenie wstrząsa widzem; zaraz zaczynasz wyobrażać sobie siebie w takiej strasznej sytuacji; dobrze, że jest taki moment w filmie kiedy próbujesz się utożsamiać z bohaterami bo to znaczy, że ostatecznie wyszło z tego niezłe kino:) obejrzałam film na "2 razy" i muszę przyznać że początek mnie znudził ale ta końcówka...
Właśnie zakończenie opowiadania jest bardziej w stylu Kinga, moim zdaniem ;) Pozdrawiam.
Raczej, że. King słynie ze średnich zakończeń. Najlepsze zakończenie jakie powstało wg Kinga było w 'Czarny Dom' moim zdaniem. A filmowe zupełnie 'niekingowskie'. Znacznie lepsze niż w opowiadaniu :P
chyba jednak mało ksiązek Kinga przeczytałeś. Polecam zbiór opowiadan Nocna Zmiana.....tam było kilka ciekawych zakończeń
Mi się zakończenia Kinga podobają, ale ich nie lubię, wiem, że to głupio brzmi, bo zaprzeczam sama sobie, ale nie umiem napisać inaczej. Zakończenia są znakiem rozpoznawczym powieści, jak i opowiadań Kinga, ale zostaje po nich niedosyt. Jak przeczytałam wczoraj w powieści S. Kinga "Worek kości": 'Opowiadanie kończy się wtedy, kiedy autor nie wie co będzie dalej'. Myślę, że cytat ten doskonale opisuje powieści Kinga ;) Pozdrawiam.
hmmm...nie będę się tutaj wymądrzał bo nie czytałem tego opowiadania ale czytałem wiele innych i najbardziej podobają mi się opowiadania które kończą się niezwyczajnie. Chodzi mi o to że większość z nich konczy się w ten sposób iż daje sporo do myślenia, zmienia perspektywę myślenia, daje możliwość do rozwinięcia opowiadania w głowie czytelnika czy też zakończenie jest zupełnie nieoczekiwane i zmienia naglę się okazuje coś zupełnie innego niż to o czym myśleliśmy. Nie będę tu rzucał nazwami gdyz nie chcę zdradzać zakończeń opowiadań i odbierać ludziom przyjemności z ich czytania:) Jednak jest sporo takich i myślę że generalnie większość się mu udaje choć są i takie opowiadania które jakoś nie powaliły mnie na kolana...czytają się fajnie ale na tle pozostałych są słabsze. Tak czy inaczej uwielbiam jego książki i mam nadzieję przebić się przez wszystkie:)
Witam! Mam male pytanie odnośnie filmu (SPOILER!!!!)
Mianowicie ciekawi mnie czy w filmie pokazany jest los osób, które opuścily supermarket
razem z sąsiądem glównego bohatera (tym ciemnoskórym adwokatem, niedowiarkiem z Nowego Jorku).
Nie zauważylem żadnej z tych osób na wojskowej ciężarówce w końcowych scenach filmu...
Czy jest to celowy zamysl reżysera, abyśmy sami domyślali się co się moglo z nimi stac czy może
nieuważnie oglądalem film i coś przeoczylem...Nie chcialem zakladac osobnego tematu tak więc
podczepie się tutaj, może ktoś mi odpowie :D Pozdrawiam