................................................................................ .........................
Rozumiem, że każdy ma swój gust, ale chyba oglądaliśmy dwa różne filmy albo po prostu nie zrozumiałeś tego filmu. Czasem tak jest, że musi minąć czas, aby coś do nas dotarło - ja tak miałam z "Zakochanym bez pamięci" - wcześniej mówiłam, że to głupi film, ale kiedy "dorosłam" i znów go obejrzałam, pokochałam go wręcz od razu. Ten obraz, "Między piekłem a niebem", niebywale mnie poruszył i uważam, że jest to wspaniałe przedstawienie naszych uczuć oraz ich mocy, uwypuklenie tego, że są mocniejsze od śmierci.
A nie sądzisz, że to nudne żyć tak w nieskończoność ze swoją rodziną? Poza tym dużo było tego typu filmów, ale mniej efekciarskich. A za pierwszym razem nie zrozumiałem
'Arizona dream". Dopiero następnego ranka cała historia do mnie dotarła.
UWAGA SPOILER
Ale oni nie zostali ze swymi dziećmi, tylko zaczęli swe życie od nowa. Podejrzewam, że mogą tak robić za każdym razem, kiedy umierają
KONIEC SPOILERA
Masz rację, wiele jest takich filmów, lecz nie wiedzieć czemu on mnie w pewien sposób urzekł, właśnie ukazaniem siły tych uczuć oraz tą wizją - bądź co bądź piękną - nieba. A "Arizona dream" będę musiała zobaczyć - dziękuję za podanie "świeżego" tytułu do obejrzenia. :) Pozdrawiam serdecznie! :)