PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31948}
6,5 407
ocen
6,5 10 1 407
Mięso (Ironica)

Piotr Szulkin zapracował sobie na miano enfant terrible polskiego kina nie tylko niekonwencjonalnymi filmami, które nie mieściły się w ramach obowiązujących mód, ale też niezależnością głoszonych publicznie sądów. Jako absolwent szkoły plastycznej (1970 r.) i filmowej (1975 r.) od początku swej twórczości starał się łączyć moralną i intelektualną klarowność swych utworów z oryginalną formą wizualną. "Mięso" w dotychczasowym dorobku autora "Golema", "Wojnę światów - następne stulecie", "O-bi, o-ba: Koniec cywilizacji" czy "Feminy" jest dziełem raczej wyjątkowym. Zawiera przekornie złośliwy komentarz do narodowego myślenia i mówienia o losach kraju i Polaków. Reżyser ma wyraźnie dość koturnów, namaszczenia, świec, kirów i symboli. Punktem wyjścia swych rozważań czyni rzecz najbardziej niepoetycką z możliwych: mięso. Ale mięso faktycznie było w PRL zawsze "surowcem strategicznym". Podwyższenie jego cen kończyło się niejednokrotnie zmianą ekipy rządzącej. Traktuje więc Szulkin historyczne perypetie z mięsem jak temat analogiczny do głośnego "Słoń a sprawa polska". Brawurowo łączy rozmaite konwencje filmowe. Film zaczyna się niczym poważny esej socjologiczny, by za chwilę przemienić się w komedię muzyczną lub scenkę z kabaretowego skeczu. Wszystko jest stylizowane "pod epokę", której dany epizod dotyczy. Na ekranie pojawiają się zatem i ZMP - owcy w strojach organizacyjnych i tańczące zakonnice, które świecami walczą z pałkami ZOMO. Twórca niczego się nie boi, żongluje symbolami, kpi ze świętości. Zwolennikom racjonalnego myślenia, którzy chcieliby rzeczywiście wiedzieć, jaki jest związek mięsa ze sprawą polską, Szulkin zapewne odpowiedziałby serio: taki sam jak słonia.

opis producenta

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones