Zapomniany film Bo Widerberga to na poły autobiograficzny, niepozbawiony liryzmu portret reżysera, który nie potrafi dokończyć swojego nowego projektu i aby uciec od problemów - zarówno tych na planie, jak i od zaniedbywanej żony - nawiązuje romans z przypadkowo poznaną dziewczyną i jednocześnie zaczyna przyjaźnić się z jej mężem. Chociaż od strony formalnej świadomie nieco niedbała "Miłość" - balansująca między dokumentem a improwizacją - pozostaje w wyraźnej kontrze do dramatów Bergmana, z ich koturnowością, wysmakowanymi zdjęciami czy przywiązaniem do scenograficznego detalu, to w kręgu zainteresowań Widerberga znajdują się niemal te same kwestie co w przypadku twórcy "Persony" - alienacja, kryzys małżeństwa, utrata złudzeń. Życie uczy przede wszystkim kłamać - przekonuje nas Szwed, a piękna Eva-Britt Stranberg w roli osamotnionej, akceptującej kochanki męża kobiety, która jest zbyt zagubiona, by zakończyć małżeństwo czy zabiegać o romans, po latach nadal porusza, mimo że środki aktorskiego wyrazu ogranicza do minimum.