Film świetny, scenografia i gra aktorska rewelacyjna, klimacik przedni - dla niektórych może wieje nudą, ale ja mógłbym oglądać kilka razy. Film obejrzałem go po przeczytaniu "W poszukiwaniu straconego czasu" i w związku z tym mam pytanie - czy melodia, którą słyszy Swann podczas koncertu w jednym z salonów jest wymyślona? W filmie jest JAKAŚ melodia ale w książce Proust opisuje ją na dobrych dwóch stronach.
Jest to sonata Vinteuila http://www.youtube.com/watch?v=xXD-37bZEe8 :) Dziwne, że tego nie wyczytałeś w książce, bo jest ona wielokrotnie wspominana. Wspaniała....
Zarówno kompozytor Vinteuil, jak i jego sonata nie istnieją w rzeczywistości, to literacka fikcja. Link podany przez XYZMaga to utwór skomponowany przez Jorge Arriagada do filmu Czas odnaleziony Raoul'a Ruizy z 1999 roku.
Do tych którzy przeczytali książkę i obejrzeli film. Czy film jest równie okraszony humorem jak książka? Obecnie jestem na drugim rozdziale, o nim piszę. Nie wiem jak dalej ale pierwszy fragment opisujący spotkanie w salonie "małego klanu" był przezabawny. Czy tak będzie do końca rozdziału?