szczerze mowiac, jeszcze nie widzialam gorszej polskiej komedii romantycznej. nawet marcin dorocinski jej nie pomogl. banal, totalny banal, glupiutka historia o jakims polskim kopciuszku. naprawde straszne. poza tym, sam plakat juz mowi za siebie ...
podpisuję się pod tym obiema rękami, totalfullmega szajs - jeśli kino polskie będzie dalej szło w tym kierunku to będzie jego koniec, a za parę lat zrówna się z bolywood i wenezuelą
Dokladnie takie same odczucia mam bo obejrzeniu tego filmu. Ogladnelam do konca tylko dla Dorocinskiego, chociaz tak jak piszesz nawet on nie zdolal do konca pomoc temu filmowi. Dalam 3/10 tylko ze wzgledu na Marcina...ech
Ale zdajecie sobie sprawę z tego, że te film to KOMEDIA ROMANTYCZNA, a nie dramat pretendujący do Oscara?! Jeżeli tak, to jestem ciekawa jakie jesteście w stanie podać inne polskie komedie romantyczne, które nie są fullcośtamszajsem.
Ależ oczywiście zdaję sobie sprawię, że jest to komedia romantyczna, i dlatego wiele się po niej nie spodziewałam. Jednak to co obejrzałam, nie wywołało na mej twarzy ani cienia usmiechu, wręcz przeciwnie jedynie znudzenie. Komedią romantyczną (polską rzecz jasna), która nie jest fullcośtamszajsem jest chociażby "Tylko mnie kochaj". Nie jest to jakieś ambitne kino, ale przemiła komedyjka. Nie ma porównania z "Miłość na wybiegu".