Miłość po południu

L'Amour l'après-midi
1972
7,4 773  oceny
7,4 10 1 773
7,0 8 krytyków
Miłość po południu
powrót do forum filmu Miłość po południu

Małżeństwo z dzieckiem. Drugie w drodze. Mąż czasem fantazjuje na temat przelotnych romansów. Nic niezwykłego, ot, rojenia samczego umysłu, wywołane zbyt dużą ilością kusych spódniczek na ulicach. Przynajmniej do momentu, gdy na horyzoncie pojawi się znajoma z dawnych lat. Chloe kusi, przyciąga i odpycha, tworzy grę pozorów, w którą mężczyzna z czasem daje się coraz bardziej wciągnąć...
Ostatnia część "opowieści moralnych" Rohmera. Znów wszystko kręci się wokół związków damsko-męskich: możliwości zdrady, kwestii winy utajonej w zamiarach. Znów też opowieść utkana została z półtonów, błahych rozmów, gestów sygnalizujących określone pragnienia.
Po zapoznaniu się z całością cyklu, stwierdzam, że najlepsze jego "odsłony" to "Kolekcjonerka" oraz "Kolano Klary". "Miłość po południu" plasuje się niewiele niżej: dobre jest zarówno aktorstwo, jak i scenariusz, trafnie przerzucający na ekran ludzkie postawy: codzienne, zwyczajne, a jednak wstydliwe. Choć ciężko byłoby mówić w przypadku Rohmera o erotyce, to namiętność wprost bucha z jego filmu, ukryta jest w scenach, które dzięki umiejętnej reżyserii, erotyzmem wprost kapią, jak choćby fragment, w którym bohater wyciera ciało przyjaciółki ręcznikiem - mistrzowskie zagranie, tak proste, a ile w nim napięcia. Świetna jest również ostatnia scena, w której - znów jak w życiu - słowa wypowiadane przez małżonków skrywają zgoła inny, czytelny jednak dla obojga, sens. Małe-wielkie kino, pod refleksję.