zdjęcia niesamowite...muzyka także....i fabuła....ryczałam jak bóbr...Winona jako 20 latka...to jest coś....i pan Richard,za którym ostatnio troszkę szaleję,ale tak czasami bywa.... Film wart jest obejrzenia.....niecodzienna opowieść o miłości...o tym,że warto a może jednak nie warto kochać....tylko wątek córki...tak jakoś trochę powierzchownie pokazany.....pozdrawiam