Niesamowity. Prowokuje na wielu płaszczyznach (i nie mam tu na myśli scen erotycznych), głównie emocjonalnych. Gra na emocjach, jak mało który. Głębokie studium psychologiczne dwóch kobiet. Świetne zdjęcia, zaskakujące zakończenie (jak to u azjatów), wyłamanie się schematom - wreszcie zobaczyłam coś świeżego. Makoto Togashi - genialna, tak oszczędnie grać pokazując tyle emocji, wielki talent. Scena przy stole mnie rozwaliła. Końcówka to miazga, zbierałam szczękę z podłogi, dawno żaden film mnie tak nie poruszył i stąd ode mnie leci dycha.