To mam wrażenie ze oglądaliśmy dwa różne filmy.
Ale od poczatku. Ekranizacje animacji jakich kolwiek, czy to był Garfield, czy Alvin i Wiewiórki czy Teraz Miś Yogi mają to do siebie że gubią ten wspaniały autorski klimat animacji. Rysunkowy Garield był świetny, na prawde cyniczny i leniwy a w filmie mamy okazje widzieć całkim inną postac. Teraz to samo stało sie z Yogim. W animacji nie był on tak tępy jak w kinowej ekranizacji. Jakoś z tego co pamietam strażnik Smith nie za bardzo sie lubił z misiem a tutaj robi on za jego opiekuna tak samo jak własciele zwierzaków w alvinie czy garfieldzie.
Nie licząć już tego ze wszystkie powyższe produkcje są praktycznie identyczne o takim samym schemacie: Wstydliwy chłopak + ładna dziewczyna +tło jakim jest animowany bohater + oczywiscie zły charakter chcący popsuć wszystko = i tak wszystko dobrze sie skonczy a czarny charakter dostaje za swoje. To już robi sie tak mdłe i beznadziejne ze nie da sie na to patrzeć. Ani animcja jakoś nie poraża, ani aktorzy ani tym bardziej humor nie jest chociaż by na jakimś poziomie.
W sumie nie wiadomo do kogo jest kierowana taka produkcja. Mojej rodzinie sie nie podobało. Ani osoby po 40-stce nie znajdą tu nic dla siebie ani dzieci w wieku 5 - 10 lat ani tym bardziej dorastający nastolatkowie. Zastanawiam sie czemu daje 3/10 a nie 1/10 ale mniejsza z tym wszystkim... bo nic a nic sie nie liczy z tym ze w oryginalnej wersji park nazywał sie YELLOWSTONE (jeden z najpiekniejszych, najwiekszych i najstarszy w stanach zjednaczonych) a w filmie mamy do czynienia z JellyStone przez co w sumie film sie mógł nazywać Dwa Misie i Strażnik Lasu. Irytuje mnie jak w stanach kreci sie ekranizcje na prawde ciekawych tytułów tylko z powodu kasy, aby tytuł przyciągał do kina na całkiem inną produkcje w stosunku do oryginały.
Podsumowując film nie warty uwagi za budżet filmu który pewnie wachał sie koło 70 - 80 milionów dolarów mogli by na karmić głodne dzieci w afryce. I gdyby nie wpływy z poza stanów to pewnie nawet budżet by sie nie zwrócił. Nie wspomne już o funkcji wychowawczej jakąś spełnia ta animacja opowiadająca o Niedziwedziu Złodzieju :) Nie warto marnować na tą żenującą czasu produkcje ponieważ jest wiele ciekawszych komedii... familijnych takżę.
P.S. Najgorzej mnie wyprowadziło z równowagi jak lektor czytal JellyStone jako YellowStone. Totalna żenua. Robienie idioty z widza który umie czytać i wiekszosc na pewno zna roznice w wymowie Jelly a Yellow.
Jaki lektor???? A gdzie ty to oglądałeś?
Trzeba było obejrzeć w 3 D w kinie, z polskim dubbingiem.
Rzeczywiście oglądaliśmy 2 różne filmy :)
A film kierowany jest do dzieci od 5 do 12 + dla rodziców.
W kinie w którym ja byłam, wszyscy bardzo dobrze się bawili, a moje 10-letnie dziecko powiedziało że chce iśc na ten film 2 raz.
Może być w tym sporo racji. Jak patrzę na ten film po kątem misia znanego z Hanna Barbera to po prostu dla mnie tragedia, ale coś w tym jest że się może dzieciom bardzo podobać. Ostatnio obejrzałem Toy Story 3...bajka mi się bardzo spodobała i trzymałem kciuki by wygrała Oscara, ale dzieciom się już tak bardzo nie podobała. Moja siostrzenica się na niej nieźle wynudziła, była za młoda na tą bajkę.....tak jak ja jestem za stary na tego Yogi'ego....
Toy Story 3... hm porównywać do Yogiego... To jak porównywac malucha do ferrari. Film zdominował tegoroczne animacje. Pixar przechodzi sam siebie Ratatuj < Wall.e < Odlot < Toy Story 3... nie wierze ze da sie zrobić lepszą animcje. Jak na bajke dla dzieci na prawde "głęboki" świetny film dający do myślenia zwłaszcza starszym... pobudzjący do refleksji.
A gdzie ja porównywałem Toy Story do Yogiego?!?!?! Chodziło mi o sam fakt że bajka, film, animacja może być bardziej dla dzieci i może być bardziej dla dorosłych. Nie widzę żadnej cechy wspólnej miedzy tymi produkcjami.
Cóż... ja oglądałem z dubbingiem i zdecydowanie było "Yellowstone", a nie "Jellystone". Też mnie to raziło. Co nie zmienia tego, że na filmie bawiłem się świetnie, podobnie jak dzieciaki.
Tak sie składa ze nazywy miejsc i napisy na billboardach czytał lektor. A film ogladałem z dubbingiem. Moj 8 letni brat myślałem ze mnie przeklnie ze go na takie badziewie zabrałem. Film jest bardzo słaby i nie podlega to dyskusji. Nie biorąc pod uwage porównania z oryginałem.
Ja nie rozumiem twojej irytacji i porównywania z oryginałem... bo po co? Chyba że nastawiłeś się, że film będzie podobny do oryginału i taki chciałeś obejrzeć?
Na bajce się tak stresować i wychodzić z siebie jak napisałeś???
Ja tam podtrzymuję że mi się podobała ta bajka !!!
Nie oceniam Toy Story 3, ani Odlotu, ani Ratatuj, Księzniczki i Żaby, ani Wall-e ani Zaplątanych, Załogi G, ani Jak ukraść Księżyc, ani Alicji w krainie czarów :) bo wszystkie te bajki też bardzo mi się podobały. Jedne bardziej, a drugie mniej.
Natomiast w twojej wypowiedzi zirytowało mnie podejście do rzeczy i to że chciałeś dać bajce 1/10 :):)
Więcej luzu życzę :):):) i seansów zgodnie z oczekiwaniami :)