Osobiscie serialu nie widzialam, wiec moze nie powinnam sie wypowiadac. Ale mimo wszystko zrobie to. :P Film, jak by nie patrzec, psychodeliczny, jak to przystalo na Lyncha. Jedna wielka zagadka, labirynt pytan bez odpowiedzi, ja nie wiem nic teraz. Zostawiono mnie na kanapie, z napisami koncowymi, takie sam-na-sam. Spojrzalam jeszcze z nadzieja taka pewna w dodatki tak zwane, gdzie aktorzy wypowiadali sie nt. filmu, swoich rol w nim, rezysera, blabla. I i tak nic nie wiem. O co chodzi?
Film jest adresowany głównie do osób które widziały serial i są zaznojomione z postaciami. W przeciwnym wypadku zrozumienie wszystkich wątków w filmie jest dość trudne.
Zgadzam się z przedmówcą. Ten film to efekt presji jaki wymusili na Lychu fani serialu. Odpowiada na pytania kto zabił Laurę, gdyż w serialu nie do końca to było wyjaśnione. Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną, to nic innego jak prequel serialu "Miasteczko Twin Peaks".
Pozdrawiam, STING K.
Ja się niemoge zgodzić z wami , pomimo ,że serial oglodałem naście lat temu jak mialem może z 12 -14 lat i słabo go pamiętam film jest łatwy do zrozumienia i oczywisty , może kilka wątków łaczy sie bezpośrednio z serialem ale jako całokształt jest zrozumiały bez serialu .
film mozna zrozumieć bez serialu, aczkolwiek dla pełniejszego poznania sensu opowieści lepiej obejrzeć serial...tak na marginesie serial jest kontynuacją filmu.