Obejrzałem sobie ten ciekawy filmik na TVP1(której co prawda strasznie nie lubię, ale czasem się przemagam), głównie ze względu na Lorenzo Lamasa - którego pamiętam przede wszystkim z Renegata i byłem go ciekawy w tym filmie. Niestety zagrał rolę raczej drugoplanową. Potem wysłałem maila na filmweb i myślałem że to ja będę współtwórcą strony, ale nie jestem - jest andrys:( ale nie mogę mieć pretensji - zrobił to bez zarzutu i dokładniej ode mnie (a może i szybciej?) Szkoda tylko, że pan andrys nie ocenił tego filmu (bo interesuje mnie jaką by dał notkę) i póki co - 11.XII.2002 tylko jedna osoba oceniła ten film - jestem to ja - dałem 6/10. Akcja filmu rozgrywa się w Bejrucie - stolicy Libanu, gdzie działa amerykańksi wywiad. Jeden z agentów (Craig Brandt) zostaje złapany przez islamskich ekstermistów - Kaszmullachów, którzy przetrzymują w tym samym czasie amerykańskich zkładników. Agent jest torturowany, bo "źli muzłumanie" chcą wydobyć od niego wszelkie możliwe przydatne informacje. Złą sytuację brata wykrywa jego bliźniak - Chris i po obejrzeniu wiadomości w tv że agent USA a Libanie prawdopodobnie zginął przybywa do Bejrutu jak najszybciej może. Nie wierzy w śmierć swojego brata, postanawia to zbadać. W filmie są pościgi samochodowe(średnio efektowne), wybuchy(trochę efektowniejsze), wątek romantyczny(bez komentarza) i podobne elementy filmu klasy "raczej B". Jest to trochę jak połączenie "Zabójczej Broni" z "Rambo III".
Haha, ciekawe, pisałeś, że kiedyś oglądałeś ten film na TVP 1 a ja dziś oglądałem ten film na TVP 1 z napisem "premiera". ;)