PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=637019}
6,4 175 tys. ocen
6,4 10 1 175431
5,9 61 krytyków
Miasto 44
powrót do forum filmu Miasto 44

piszecie ida? zasmieje sie wam w twarz....Panie Komasa ukłon za ten film od wszystkich Warszawiakow, wkoncu powstał film o największym piekle europy w XX wieku, Kanał to banał a Kolumbowie obrosli pajeczyną, aczkolwiek ciągle za mało...chcemy więcej...temat wciąż niewyczerpany, idź tą drogą...

ocenił(a) film na 7
kuczyn81

Możesz się śmiać, ale "Ida" jest faktycznie najbardziej rozpoznawalnym (i nagradzanym) polskim filmem na świecie i takie są fakty. "Miasto", o ile mi wiadomo, weszło do kinowej dystrybucji tylko w sąsiednich Czechach, poza tym pokazali je na dwóch czy trzech zagranicznych festiwalach więc o jakiej rozpoznawalności ty w ogóle mówisz?

ocenił(a) film na 10
Arya_2

Błąd, najbardziej rozpoznawalnym polskim filmem na świecie jest Pociąg (Baltic Express) ale czy choć słyszałaś o takim? a co do popularności Miasta 44, poszperaj lepiej w necie;)

Arya_2

2 sierpnia film bedzie lecial w publicznej telewizji. Maja go wyemitowac 3 razy.

ocenił(a) film na 10
Arya_2

Tamten film jest rozpoznawalny bo przedstawia sytuacje gdzie Polacy zabili paru Żydów, Pokłosie też jest lepiej znane za granica, gdyby powstał film o tym jak Żydowscy bandyci wymordowali Polaków to nikt o nim by nie słyszal a nawet w Polsce bylby krytykowany - a powiedzmy sobie szczerze, tzw. żydowski ruch oporu aktywnie współpracował z sowietami i w sumie zabił więcej Polaków niz Niemcow.

ocenił(a) film na 2
kuczyn81

Poczytaj sobie o złotych czasach Polskiej Szkoły Filmowej, taki Pan np. Kieślowski, Komasa nigdy nie zdobędzie ułamka tego co reżyserzy zdobyli lata temu, ale to przeszłość niestety. Teraz jak wyjdzie jeden dobry film na rok, to sukces, a kiedyś...to świat się od Polaków uczył filmy robić. Jeszcze dygresja na sam koniec, jakoś na dniach ktoś mi włączył jakiś serial kryminalny(jakaś krew w tytule nie chce mi się szukać nawet), myślę sobie, co to za g...o, napisy końcowe, Komasa:-) Teraz widz nie chce myślenia w kinie, chce kotlet schabowy na plastikowej tacce, tak można podsumować dokonania choćby wyżej wymienionego Pana Komasy.

ocenił(a) film na 10
jakubski

Kolejny pseudoznawca kina, porównujesz Kieślowskiego do Komasy?tak samo powiesz , że film Pociąg jest beee bo Chłopaki nie płaczą są lepsze?hehe, kończ waść wstydu oszczędź:)

ocenił(a) film na 2
kuczyn81

Pociąg to Panie jest klasyka kina światowego, tego poziomu Komasa nawet wchodząc na drabinę nie zobaczy. A Ty masz najwyraźniej problem z czytaniem ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 10
jakubski

najwyrazniej Ty masz takowe trudności;)

ocenił(a) film na 2
kuczyn81

To może zrób podpórkę z przykładu jakiegoś, bo tak to pisanie na murze jest. Człowiek nie jest nieomylny, argumentuj, może Twoja racja i coś przeskoczyłem/nie zrozumiałem.

ocenił(a) film na 10
jakubski

to , że oba filmy to inna bajka,więc jak to niby porównać? pozdro z Belgradu, o tym filmie wie tu wielu;)

ocenił(a) film na 8
jakubski

Trochę ignorancją czuć od tego Twojego wpisu... Bo skąd niby wiesz jaki będzie Komasa w przyszłości i czy nie zdobędzie ułamka tego co miał np. Kieślowski. Skoro z Ciebie taki krytyk to może uczciwiej byłoby zadać sobie odrobinę trudu i przytoczyć krytykowane przez siebie tytuły i jaką rolę w danej produkcji spełniał Komasa. Stwierdzenie "napisy końcowe, Komasa" niewiele mówi o co chodzi i o jakiego Komasę się rozchodzi.

ocenił(a) film na 2
SanchoMovie

Komasa nigdy nie wejdzie na taki pułap, początki np.Pana Kieślowskiego, to jest coś czego nie osiągnie bo nie ma talentu po prostu, wyżej nerek nie podskoczysz. Przejrzałem właśnie "dokonania" Pana Jana, no niesamowity talent, niesamowity.

ocenił(a) film na 8
jakubski

To Ty uważasz że Komasa nie osiągnie nawet ułamka tego czego dokonał Kieslowski. Pewnie masz rację, bo Kieślowski był wybitny. Mało było wybitnych reżyserów w polskim kinie takich jak on. Pamiętaj jednak, że Komasa ma 33 lata a Kieślowski w tym wieku nie miał nawet jeszcze pełnometrażowego debiutu. Nie wiem więc, jakie początki zamierzasz porównywać?

ocenił(a) film na 2
SanchoMovie

Zwykłe krótkometrażowe dokumenty wystarczą.

ocenił(a) film na 5
SanchoMovie

Moze osiagnie , na razie nie osiagnał a Wajda czy Kieslowski to jednak sa nawiska znane na swiecie. Za Wajdą nie przepadam w wywiadach ,ale zrobił kilka dobrych filmow i Kanał jedzie mi po psychice duzo bardzie niz ten teledyskowy film miasto 44.
Wajda nakrecił Kanał jak miał 30 lat i sukces odniósł w Europie wtedy, a Polański Nóż w wodzie jak miał 28 lat i też sukces na swiecie w miare był a dzisiaj uznawany jest ten film za klasyke, wiec Komasa z takim czyms słabo przy nich jesli idzie o wiek i jego ropoznawalnosc za granicą.

kuczyn81

Zgadzam sie z twoja opinia. Uwielbiam ten film ! Ogladalam 3 razy. Pozdrowienia z Olsztyna :)

ocenił(a) film na 1
kuczyn81

Kolumbowie obrośli pajęczyną? Błagam człowieku. Ro jest porywająca klasyka, znam każdy odcinek na pamięć, oglądałam miliony razy i za każdym razem płaczę, bo to jest tak cudnie wykonane, tak bardzo drży serce gdy patrzy się na bohaterów w "Kolumbach". A gdy siedziałam w kinie na "Mieście 44" to miałam ochotę wyjść na każdej scenie, ale powstrzymałam się, żeby móc potem z czystym sercem powiedzieć o całym filmie, że był porażką. Miasto 44 to jeden z najlepszych przykładów jak można zepsuć dobry temat (chociaż temat Powstania nie powinien być tak spłycany), pieniądze i czas. Muzyka techno, deszcz krwi, pociski które celowo omijają parkę migdalącą się na środku korytarza? ehe tak bardzo realistyczne super, nie mówiąc o tym, że to jest tylko pozornie film o Powstaniu, bo zostały spłycone wszystkie wartości, którymi kierowali się Powstańcy decydując się na tak radykalny krok i potem już walcząc w Powstaniu. Miasto 44 to PORAŻKA, żal patrzeć co się dzieje z ludźmi skoro im się taka szmira podoba...

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Porażką, to jest Twoje niezrozumienie tego filmu. Wiele mieliśmy filmów historycznych, niestety żadne nawet nie ocierały się o poziom światowy, jak ten. Wiały nudą, że aż usnąć można było. Starzy reżyserowie SKOŃCZYLI SIĘ, pora na młodych. Na nowe, świeże. Dosyć tego betonu...

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Niezrozumienie? Błagam, tak się składa, że wokoło każdego współczesnego filmu robi się nie wiadomo jaki szum, że światowa produkcja że zauważony bla bla bla. No fajnie, ale tak się składa, że 3 miesiące po premierach już nikt o tych filmach nie pamięta nawet w kraju, a co dopiero na świecie. Nie trudno zrobić film historyczny, o którym choć na chwilę się usłyszy, bo historia, II wojna światowa dotknęła nie tylko Polskę więc filmy o tej tematyce ktoś tam jeszcze obejrzy, ale czy jakieś niewojenne oprócz starych zostały dostrzeżone? Że o nominacjach, albo Oscarach nie wspomnę. A wolno spytać jakie filmy historyczne wiały nudą i nawet nie ocierały się o poziom światowy? ;p błaga, polecam obejrzeć jakiś stary film, użyć chociaż dwóch szarych komórek a już powinno coś w główce świtać.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Myślę, że główką to powinnaś Ty poruszać, rozszerzyć swój światopogląd i zrozumieć, że nie wszyscy podzielają Twoje zdanie. Oscary nie są wyrocznią dobrego kina, to obecnie tylko marketing. Może film Ci się nie podobać, ale nie możesz obrażać jego widzów, bo go polubili. Nie podoba Ci się, to nie oglądaj, nikt Cię nie zmusza. Mało to beznadziejnych filmów historycznych? Starych filmów, to ja widziałam już wystarczająco dużo. A z nowszych możemy zacząć od Bitwy Warszawskiej 1920, która jest wybitną tandetną i do tego nie byle kogo, bo w końcu Hoffmana. Aż dziw bierze, że twórca tylu historycznych filmów nakręcił takie dziadostwo.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Poszerzyć światopogląd? Nie zamykam się na stare filmy, nowe też oglądam, ale z każdym kolejnym, który widzę to tego żałuję. Wiem, że Oscary już nic nie znaczą, ale kiedyś tak. Nie obrażam, wyrażam swoje zdanie, a co nie wolno? Skoro Wy możecie zachwalać pod niebo to ja nie mogę skrytykować? Bitwę Warszawską widziałam i bardzo mi się nie podobała, zawiodłam się na Hoffmanie, ale jeden taki film nie sprawi, że automatycznie wszystkie jego poprzednie są złe.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Poszerzyć światopogląd na opinie innych ludzi. Owszem obrażasz, gdy mówisz, cytuję " Miasto 44 to PORAŻKA, żal patrzeć co się dzieje z ludźmi skoro im się taka szmira podoba...", a o tych dwóch komórkach już nawet nie wspomnę. Masz prawo wyrazić swoją opinię, powiedzieć, że film Ci się nie podoba, ale powiedz to konstruktywnie, a nie obraźliwie. Komasa miał wizję przedstawienia tego filmu w sposób "czytelny" dla nowych pokoleń. Dlatego pojawia się tutaj dużo nowoczesności, dużo makabry przedstawionej z lekkin wyolbrzymieniem, aby potrafili wczuć się i wyobrazić sobie, jak to jest znaleźć się nagle w takim chaosie. Jak to by było, gdyby ich świat się zawalił i nagle znaleźli się na miejscu tych aktorów, czy też powstańców. Nie można ciągle nagrywać tych filmów standardowo, w starym stylu, bo to się robi po prostu nudne. Był to nowatorski pomysł, jak na nasz kraj, wiadomo, że znajdzie swoich przeciwników, którzy by chcieli zamykać się w ciągłej kalce tego samego i rozpływać nad tym samym.
A wracając do Hoffmana, po prostu stare filmy nie używały CGI, były wystarczające technicznie na tamte czasy, więc nie dostrzegało się ich słabości, choć mnie osobiście się nigdy nie podobały. Teraz przyszła nowoczesność i facet poległ, tyle.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Gdybym zaczęła konstruktywnie to do większości by nie trafiło niestety. Skoro nowe pokolenia rozumieją "czytelne" znaki - deszcz krwi i strzelaniny, to nie rozumiem dlaczego nie mogę czegoś ostrzej powiedzieć? Lekkie wyolbrzymienie nie zawsze się udaje, trzeba umieć dostrzec subtelną różnicę miedzy kiczem, a dosadnym, mocnym i dobrym przedstawieniem czegoś. To jest podanie na tacy. Jak można lepiej się wczuć w sytuację jeśli w każdym filmie widzimy AŻ tak dosadnie przedstawione okrucieństwo? Co chwilę sceny strzelanin? Widz w pewnym momencie obojętnieje na to co widzi, bo jest przyzwyczajony do tego co zobaczy. A jeśli ktoś posuwa się jeszcze dalej dając jeszcze więcej wyolbrzymień i strzelanin to do widza jeszcze bardziej to nie dociera... koło się zamyka... czy nie lepiej jest pobudzać w widzu wrażliwość, żeby bardziej poruszała go na przykład scena w której bohater, którego już polubiliśmy po obejrzeniu prawie całego filmu zostaje zabity np. na ciszy tylko słychać jeden huk strzału? Chodzi o to samo, a wrażliwość na pewne sceny się zwiększa, bez ocierania się o kicz. Oczywiście duże sceny bitew są potrzebne, bo wiemy jak wyglądało Powstanie. Zrozumiałam aluzję, nie wszystko jest tak jak się wydaje, to, że ktoś krytykuje jeden film, to nie znaczy, że "zamyka się w klatce tego samego".

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

No i właśnie o to chodzi. Masz oczekiwania, by film był mniej brutalny, dlatego zamykasz się w klatce, oceniasz swoją miarą, swoimi oczekiwaniami. Co nie znaczy, że inni też takie mają. Zobacz na dzisiejsze gry, dzisiejsze kino zagraniczne, na filmy akcji. Komasa po prostu jako młody człowiek dopasował się do tego, bo jego to interesuje. Stąd slow motion, muzyka taka, a nie inna, czy efekty specjalne (które wreszcie mają JAKIŚ poziom). Bo wielu ludzi chce widzieć te efekty. Tu nie chodziło o wierny realizm. Nie robił kolejnego filmu pod emerytów :) To miało być przesadzone, lekko kiczowate i pewnie trochę po męsku patrząc na ilość krwi. Ja się nie burzę na okrucieństwo w tym filmie. Było sporo filmów, które przedstawiały większe. Ale pomijając to, wojna to w końcu nie zabawa, lekko nie było.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Każdy w jakiś sposób ocenia swoją miarą, Ty też, ale to do mojej są obiekcje. Mam 19 lat, jestem emerytem? Dopasowywanie się do tego co się teraz robi nie jest niczym oryginalnym i nie powinno klasyfikować reżysera, bo to wychodzi tylko na jego niekorzyść. Wiem, że lekko nie było, ale moim zdaniem jeśli już ktoś robi film o wydarzeniu historycznym to niech się historii trzyma. Tego powinno się wymagać, chociaż przez pamięć dla tego, że to spotkało wielu prawdziwych ludzi, a nie wymyślone postaci.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Owszem, są bo narzucasz jakie filmy powinny być tworzone z czego wynika, że powinny być tylko lukrowane i biograficzne, pozbawione komputerowych efektów ;) Nie uważam, by tu ktoś się nie trzymał faktów, tylko dlatego, że dodał sobie efekty specjalne, czy kilka nowoczesnych scenek. To był film o powstaniu, nie o konkretnych ludziach, którzy przeżyli powstanie. Przedstawiając konkretnych bohaterów zawsze jest ryzyko, że ktoś poczuje się czymś urażony. Może w Twoim wieku też bym była przerażona brutalnością tam przedstawioną, ale jeśli Cię to szokuje, to cel został osiągnięty. Widzisz, oglądając ten film w kinie, widziałam reakcje ludzi na sali. Cisza, zaduma, poważanie. Taka była reakcja widzów, gdy wychodzili po seansie.
Jak chcesz coś opartego na faktach to obejrzyj kroniki, czy materiały archiwalne, np. http://www.filmweb.pl/film/Powstanie+Warszawskie-2014-690058
Owszem, jest to oryginalne, bo ile masz polskich filmów z naprawdę dobrymi efektami specjalnymi? Niewiele. O ile jakieś w ogóle biją na głowę ten film. Większość jest niestety niesamowicie sztuczna, niedopracowana przez amatorszczyznę i niski budżet.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Nie znoszę przesłodzonych filmów, a do biograficznych podchodzę sceptycznie, jeżeli nie występuje w nich osoba o której ten film jest, ale jak tak czytam Twoją wypowiedź to chyba znasz mnie lepiej, więc może nie będę tego komentować. Pisząc o efektach nie miałam na myśli tego, że to konkretnie efekty psują rzeczywistość, tylko walory artystyczne. Widzę cze czegoś nie rozumiesz. Dotykając tematu historycznego dotyka się czegoś co się wydarzyło na prawdę i to, ze bohaterowie są fikcyjni nie znaczy, że można puszczać wodze fantazji i tworzyć jakieś bzdury. Pokazując autentyczne osoby, wiadomo, że jeśli zrobi się to w zły sposób, to popełni się błąd. Brutalnością nie byłam przerażona, tylko zawiedziona i zniesmaczona tym w jaki sposób to było pokazane, a to różnica. Ja też oglądałam ten film w kinie. To, że takie są reakcje to nic nie znaczy. Jak wyszłam z kina to też w ciszy, bo zastanawiałam się nad tym co zobaczyłam. Film, do którego link podałaś, tak się składa, że widziałam. Ale lepiej nie będę go komentować, bo zaraz się dowiem, że nie zrozumiałam, a przecież inni to wiedzą lepiej ode mnie. Prawda? A niesamowicie sztuczne to są efekty we współczesnych filmach, aż kłuje w oczy, bo od razu widać, że są generowane komputerowo. Jak widzę wybuch w starym filmie to przynajmniej wiem, że był prawdziwy dym itp i że aktorzy na prawdę go widzieli, a przykładowe wybuchy w nowych filmach to po prostu tandeta. Wiem, że trudno sobie wyobrazić, że nie każdy stary film to tandeta i nie każdy nowy to arcydzieło, ale warto spróbować.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Ciekawe kogo byś przedstawiła w filmach wojennych i jak byś uchwyciła wszystkich bohaterów, bo wiesz...było ich wielu i wszyscy mieli swoją historię. Sama dajesz siebie ocenić z tego, co mówisz. Nie mam potrzeby Cię znać. Zapewne mi powiesz nawet, że to co chwalili sami powstańcy i ich potomkowie w tym filmie, to nieprawda ;) Wybacz, ale w scenariuszu można wszystko, nikt nie będzie go pisał jedynie według Twojego uznania. Jak chcesz zapewne możesz spróbować napisać własny. Bez efektów, bo nie znasz się na nich.
Wiele rzeczy nie rozumiesz, a mi szkoda czasu na tłumaczenie Ci tego, dziecko. Musisz się jeszcze dużo nauczyć. Widzę, że młodzieńczy upór nie daje Ci zrozumieć tego, co Ci się tłumaczy. Prawo młodości. Powodzenia w dalszym poznawaniu świata kinematografii.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Wszystkich się nie da i samo sugerowanie tego to kiepska próba wybrnięcia z sytuacji. Stwierdzenie "Zapewne mi powiesz nawet, że to co chwalili sami powstańcy i ich potomkowie w tym filmie, to nieprawda" jest zbyt dziecinne, żeby mnie to obeszło, chociaż pewnie chciałaś mnie tym dotknąć. Nie mówię, że chcę żeby ktoś pisał scenariusz wedle mojego uznania, wyrażam jedynie swoje zdanie, ale widzę, że nie mam do tego prawa. A skąd pewność, że Ty się tak bardzo znasz na efektach, żeby sugerować, że ja nie? Aaa tak zapomniałam, że do póki nie podałam swojego wieku to film był robiony pod młodzież żeby ją zainteresować, a nie dla emerytów, a kiedy już wiesz ile mam lat to się okazuje, że jestem dzieckiem i jeszcze nic nie wiem o świecie? Mi też szkoda na tłumaczenie Ci rzeczy, których Ty nie rozumiesz, ale tak już bywa. Wiadomo, że starzy ludzie trzymają się tego czego się nauczyli i nie dają się przekonać nawet racjonalnymi argumentami. Stary upór nie daje Ci zrozumieć tego co Ci się mówi. Prawo starości. Miłego oglądania współczesnych arcydzieł kinematografii .

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Na efektach akurat się znam, bo sama w tym pracuję i widzę, że dalej nie rozumiesz. Nigdzie nie przekazujesz racjonalnych argumentów, tylko starasz się jak dziecko, by Twoje było na wierzchu (z resztą Twoja ocena już sama mówi o niezrozumieniu tego filmu i nie widziałaś filmów, które rzeczywiście zasługują na jedynkę). A skoro ludzie, którzy to przeżyli, którzy tam byli sami mówią "tak było", to tak było i nijak Twoje zdanie tego nie zmieni. Masz prawo wyrażać swoje zdanie, ale cały czas nie widzisz, że nie używasz formy "moim zdaniem nie powinno być tak, a tak... może się mylę", tylko twierdzisz, że "filmy historyczne, to powinny być takie a takie, takie powinni kręcić i tylko ja mam rację, powinno być tak jak ja chcę", tym samym narzucasz, że wszystkie nowoczesne filmy to są do niczego, a ludzie, którzy je oglądają są głupi, po czym sama idziesz to obejrzeć i wielokrotnie sama zaprzeczasz sobie. Nie szanujesz ludzi, którzy właśnie chcą nowoczesności i nie ma to nic do starszych produkcji. Świat nie stoi w miejscu, ludzie chcą nowych wrażeń, a nie słodzenia. Szkoda mojego czasu, bo nie chce mi się kopać z koniem. Ten film jest stworzony dla młodych, ale dla tych, co rozumieją nowoczesną technikę, Ty raczej wolisz pozostawać w starociach, albo ktoś Ci tak wpaja. Nie moja sprawa. Dla mnie temat zakończony.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Dla mnie też, bo jak widzę głupota nie boli. Nie przekonam kogoś do myślenia. Nie nie szanuję, wyrażam swoje zdanie, niestety ludzie są dla mnie ważni, wszyscy nawet tacy, którzy mieszają mnie z błotem. Masz rację temat zakończony.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Pragnę zauważyć, że to Ty zmieszałaś ich z błotem :) cytuję: "Miasto 44 to PORAŻKA, żal patrzeć co się dzieje z ludźmi skoro im się taka szmira podoba...".
Ja jako miłośnik zarówno starego, jak i nowego kina, czuję się urażona takim stwierdzeniem i tłumaczę Ci dlaczego, ale widzę, że jak do ściany... Okazałaś tym brak szacunku wielbicielom tego filmu. CO jest teraz ogromnie popularne wśród młodzieży na tym portalu i robi się powoli męczące. Masz prawo powiedzieć, że film Ci się nie podoba, wyrazić swoje zdanie, ale powtarzam kolejny raz... obraziłaś tym zdaniem ogół ludzi i tego nie widzisz. Czasem lepiej powiedzieć mniej niż więcej. Na domiar złego uważasz, że jak ludzie nie podzielają Twojego zdania i śmią stwierdzić, że się nie zgadzają, to uważasz, że mieszają Cię z błotem, a jedynie mówią Ci o braku doświadczenia. Ale widzę, że uważasz iż masz pełne prawo oceniać gust innych ;) To wynika z tego, co piszesz. Obejrzyj kilka na prawdę złych filmów, bo póki co widzę czysty gimnazjalny hejt, bez racjonalnych argumentów i doświadczenia do porównania.
Nie martw się, każdy tak miał kiedyś, ja również. Nie musi Ci się podobać dana wizja reżysera, czy gatunek, albo nowoczesne kino, ale powstrzymaj się od osądzania gustu innych. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

No tak zapomniałam, że wiem wszystko gorzej i powinnam być jak potulna i zgadzać się na wszystko. Ja Pani nie cytuję, bo ktoś kto coś pisze najlepiej wie co. Ale bawi mnie taka dogłębna ocena mnie, to dobrze, że są ludzie, którzy nie znając mnie znają mnie lepiej niż ja sama. Widziałam w życiu dużo filmów, choć może trudno w to uwierzyć. Złych i dobrych, ale przecież jestem tylko dzieckiem, wiec co ja tam wiem? Gust filmowy wrabiało mi przez to króciutkie życie wiele osób i filmów i na pewno jeszcze będzie wyrabiało, ale cieszę się, że doceniam to co jest tego warte. A propos z filmów wojennych polecam "Purpurę i czerń". Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie chowasz urazy, nie muszę się tłumaczyć, ale moja wypowiedź, to wyłącznie moje zdanie. Nie wszyscy młodzi ludzie to głupie dzieciaki. Szkoda, że nie wszyscy potrafią to rozróżnić, ale ja wierzę w ludzi. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Nie czytasz ze zrozumieniem :) Nikt nie powiedział "głupi dzieciak", może i cenisz kilka dobrych filmów, ale powiedziałam, że nie masz doświadczenia. Troszkę pokory. Po prostu nie wyrażaj się w taki sposób o ludziach tylko dlatego, że cenią film, który Tobie się nie spodobał. Dobrze, że wierzysz w ludzi, ale czasem warto też posłuchać, co mają do powiedzenia Ci, którzy widzieli już 5 razy więcej. Pamiętaj, że wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczynasz kogoś obrażać. Może nie zrobiłaś tego świadomie i miałaś inne intencje, wybaczam, ale odrobinę pokory.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Nie prosiłam o wybaczenie i pokory życzę również w drugą stronę. Ktoś kto może i widział więcej nie znaczy, że więcej wie. Wiedzę możemy zdobyć od innych ale mądrości musimy nauczyć się sami. (Mickiewicz). Powodzenia i życzę miłego wieczoru :*

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Lata, pasja, obejrzenie wielu filmów = zbieranie doświadczenia. Doświadczenie = wiedza, gdy ją się pielęgnuje. Póki co nie zdobyłaś dostatecznej wiedzy, by nauczyć się mądrości. Jak będziesz miała mnie czego nauczyć to na pewno to przyznam. Póki co nie uczysz mnie niczego, a dostrzegam Twoje braki. Mi pokory nie potrzeba, bo ja nie mówię "ludzie, którzy lubią filmy o wampirach to głupki, bo jak można wierzyć w coś, co nie istnieje". Mogę powiedzieć jedynie, że nie podobają mi się filmy o wampirach, bo wydają mi się zbyt dziecinne i nie przepadam za nimi. Widzisz różnicę? Tak samo masz pełne prawo powiedzieć, że nie podobał Ci się ten film, bo... , ale dodajesz, co się dzieje z ludźmi, że lubią taką szmirę. Oceniasz nie film, tylko ludzi i się o to kłócisz, gdy zwraca Ci się uwagę. Nie udzielę żadnej dalszej odpowiedzi, dopóki nie zrozumiesz, co Ci mówię. 3maj się.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Nawzajem, najpierw narzekasz, że po chamsku osądzasz, a potem sama to robisz. Żegnam.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Powiedzenie komuś, że nie ma doświadczenia, co wynika z małej ilości obejrzanych filmów i wieku pasjonaty, nie jest chamskim osądem. Zwyczajnie zwróciłam Ci uwagę na Twoje złe zachowanie, które wynika jeszcze z buntowniczego wieku. Czy wyciągniesz z tego wiedzę, to już Twoja sprawa. Czas pokaże. Żegnam.

ocenił(a) film na 1
ramoneska

Żegnam

ocenił(a) film na 5
ramoneska

Powiedzenie, że siedzenie w wygodnym foteliku przed telewizorem/ekranem w kinie/gdziekolwiek indziej daje jakiekolwiek doświadczenie :D

Naprawdę, dawno się tak nie uśmiałem :D

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

jednak ciężko z pełną powagą spojrzeć na opinię osoby która daje filmowi "To nie tak jak myślisz, kotku" ocenę 9, a "Dniu świra" ocenę 1... tym bardziej, że taki film jak "Miasto 44", który pod względem efektów, gry aktorskiej, muzyki czy przesłania stoi na światowym poziomie, a jest oceniony również na 1. mało obiektywne podejście

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Rzadko bywam złosliwy, ale nie mogę się jakoś oprzeć ;) Niech najlepszym komentarzem do Twojej krytyki filmu Miasto 44 i jednoczenie jego oceny na 1/10 bedzie stwierdzenie: "To nie tak jak myślisz, kotku" (Twoja ocena 8/10)

ocenił(a) film na 1
SanchoMovie

Szkoda mi gasić Twój entuzjazm, ale nie dajesz mi wyboru ;p powodzenia w porównywaniu moich ocen filmów z zupełnie różnych gatunków!

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Nie o gatunek chodzi, ale o obiektywne ocenianie danych obrazów. Zupelnie obiektywnie Miasto 44 nie zasługuje na ocenę 1/10.

ocenił(a) film na 1
SanchoMovie

Zupełnie obiektywnie nie zasługuje też na ocenę 8.

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Postępując zupełnie nieobiektywnie (jak Ty), musiałbym przyznać mu ocenę 10/10. Jednak nie kierowałem się aż tak bardzo emocjami i impulsywnymi bodźcami jak oceniający ten film na 1/10. Mógłbym też z czystym sumieniem dać mu 7/10, ale patrząc na te wszystkie zajadłe komentarze ludzi celowo i złośliwie zaniżających oceny, postanowiłem przyznać notę jaką przyznałem. Po prostu nie uważam, że cały film są w stanie przekreślić trzy sceny, które łącznie nie trwają nawet 10 minut.

ocenił(a) film na 1
SanchoMovie

A ja uważam, że gdybym znalazła chociaż jedną dobrą scenę, dałabym ocenę 2 ale fakt, że dałam 1 odnosi się do tego, że 0 dać niestety nie można. Emocje to tania wymówka dla ludzi, którzy nie są w stanie wymyślić lepszego argumentu potwierdzającego swoje racje, oceniam film obiektywnie, po protu jest dla mnie słaby i takie komentarze nie będą go gloryfikowały w moich oczach ;p a przepraszam! Ma jeden plus! Kostiumy są idealne... Hmm może powinnam zmienić ocenę? Najlepiej na 10?

ocenił(a) film na 8
Aktoreeczka

Złośliwości widzę ciąg dalszy... A conajmniej uszczypliwości ;) Miałem nadzieję na miłą konwersację, ale widocznie trafiłem na młody beton. Przerabiałem już to kilka razy i już wiem czym pachnie dalsza rozmowa. Było mnóstwo dobrych scen w tym filmie, łącznie z wspomnianym przez Ciebie "deszczem krwi". Argumentów też by się trochę znalazło, ale chyba nie mam już ochoty kolejny raz wykładać ich osobie która lubi oceniać ludzi po komentarzach, całkiem spokojnych i wyważonych. Młodzieży wrzuć na luz i zajmij się rozmową merytoryczną...

ocenił(a) film na 1
SanchoMovie

Sarkazm a złośliwość to coś innego, ktoś kto skończył szkołę powinien dostrzec różnicę ;) cóż też wiem do czego doprowadzi ta rozmowa ;p jestem młoda, nic nie wiem, na niczym się nie znam. Nie oceniam po komentarzach ;) ani ocenach, ale inny uczestnik tej rozmowy chyba tak ( a! i młody beton znowu używa sarkazmu)...W jednym się zgadzamy, ja też nie mam ochoty próbować dotrzeć argumentami do osoby która ocenia ludzi po komentarzach i ocenach filmów. I mając nadzieję na miłą konwersację radzę nie zaczynać od "Rzadko bywam złosliwy, ale nie mogę się jakoś oprzeć ;)" To tylko taka sugestia. Miłego wieczoru!

Aktoreeczka

Dyskusja traci sens w momencie, gdy odbiorca twierdzi, że "pociski celowo omijają parę migdalącą się na środku korytarza". Faktycznie, Komasa to musiał być kawał barana. Przecież kto by pomyślał, że taka sytuacja się mogła wydarzyć, to nieprawdopodobne... Dobrze, że są jeszcze trzeźwo oceniający ludzie... Bo Ci, którzy filmowi dali wysoką notę (włączając w to mnie) to muszą wierzyć w bajki... A może posiadają jakąkolwiek umiejętność interpretowania tego co widzą? :)