Neonowy kryminał z tragicznym wątkiem romantycznym w reżyserii Eckharta Schmidta ("Der Fan", "Loft"), którego akcja osadzona jest w Berlinie Zachodnim, w mieście, które nigdy nie zasypia. Narwany pianista Frank (Claude-Oliver Rudolph) ma obsesję na punkcie Raphaeli (Isabelle Willer) i byłby skłonny dla niej z miłości zabić. Z kolei Raphaela ma obsesję na punkcie bezlitosnego 'Amerykanina' (Al Corley), w którym się zakochuje mimo miłości żywionej do Franka. Miłość i obsesja zdają się przeplatać w "Mieście Alfa" aż do tragicznego finału. Podobnie jak w "Loft" czy "Das Gold der Liebe" główni bohaterowie są niczym wampiry, które nie potrafią funkcjonować w trakcie dnia ("Nie widziałam światła dziennego od ponad dwóch lat"). Akcja filmu toczy się nieco ospale i rozgrywa się głównie nocą w klubach, miejscach hazardu czy na parkingach. Berlin Zachodni zachwyca neonową atmosferą miasta, które jakby utkwiło w odmętach niekończącej się nocy. Trochę przemocy i odważnej nagości plus intrygująca ścieżka dźwiękowa w stylu new wave/new romantic. Film dobry, nieźle zagrany i stylowo nakręcony. Czas trwania: 96 minut.