... to ten film to kompletna pomyłka. Wysoka ocena na filmwebie jest spowodowana jedynie tym, że tych ocen jest niewiele i w większości wystawione są przez fanatyków tego typu fantastycznej chały.
Beznadziejny, absurdalnie głupi i pozbawiony sensu scenariusz, kiepska realizacja, brak jakiejkolwiek logiki (banda obdartusów atakuje oddział rycerzy? WTF? Gawain ciągle z kimś walczy, ale zazwyczaj bez miecza a i tak kładzie wszystkich itp. itd.), tragiczne dialogi, słaba muzyka, kiepsko zagrany i po prostu nudny tak, że już po 30 minutach chciało mi się spać. Do tego główny bohater jest kompletnym idiotą. Jest tak głupi, że Lloyd z "Głupiego i głupszego" dubluje go pod względem IQ. Koleś ma równie lśniący i wypolerowany mózg, co zbroję. 1/10
A tak na marginesie, to zastanawiam się, kto wymyślił tytuł "Miecz bohaterów"? Bo nie ma on kompletnie nic wspólnego z filmem.
W latach 90-tych to samo ludzie mówili o ówczesnej modzie. Teraz jest ona synonimem obciachu i totalnego bezguścia, a wtedy wszyscy się tak ubierali. Teraz wstydzą się własnych zdjęć z tamtego okresu. Tak to jest jak się nie posiada swojego zdania i bezkrytycznie przyjmuje zdanie innych jako własne.
Bez jaj, lat 90 były ok. Nie wiem co takiego obciachowego w tamtej modzie i w czymże niby dzisiejsza jest lepsza?
Co do filmu, to nie zachwycił, może gdybym był młodszy.....
Mi się tam podobało.Mimo iż przyznaję że niemal nigdy nie podobała mi się żadna ekranizacja legend (niedawno obejrzałem wersje "Człowieka w żelaznej masce" z Di Caprio...cieniutkie) a ten film jakoś mi przypadł do gustu mimo kilku naciągnięć i przesłania mało zrozumianego.W dodatku tajemniczym zielonym rycerzem jest tu pełen charyzmy i uroku osobistego Sean Connery po ostatecznym siódmym pożegnaniu z rolą Jamesa Bonda w filmie "Nigdy nie mów nigdy więcej" sprawia że oglądało mi się ten filmik z dużą przyjemnością.SEAN YOU ARE MASTER
Zgadzam się z Tobą - strasznie nudny, tandetny i absurdalnie głupi film. Aktorstwo, fabuła, efekty - wszystko strasznie tandetne.
Zdecydowanie nie polecam - typowy przykład szmiry
Oglądałem już 3 raz ten film i muszę przyznać że ma on moim zdaniem swój urok i nie tylko że gra w nim Sean bo "Rewolwer i melonik" w którym też grał uważam za jeden z największych gniotów wszech czasów to jakoś ten obraz ma coś w sobie. Możemy się czepiać samego przesłania ale jakoś zawsze fajnie mi się ogląda.
To się nazywa klimat ;-)))
i muzyka też niby nic a jakoś ;-) nie wiem.... Poleci mi ktoś jakieś inne filmy związane z rycerzami okrągłego stołu ?