Film posiada sceny przerażające-torturowanie fizyczne,psychiczne zwierząt.Kazda scena jest prawdziwa(brak retrospekcji),nagrywane z "oczywistej" badz ukrytej kamery.1 30 min. wypełnione mordowaniem zwierząt przez człowieka.Tylko i wyłącznie dla ludzi dorosłych i o stalowych nerwach.Do mnie od czasu zobaczenia filmu wracają(nawiedzają)obrazy- które widziałem w materiale- co jakis czas.Jesli kogos poruszą pierwsze kadry to prosze dalej nieogladac bo z każda chwilą w filmie bedzie coraz gorzej.Najbardziej przerazajacy obraz jaki kiedykolwiek widziałem.
"a wstrzas jaki może spowodowac u niejednego widza moze byc bardzo duzy i powodowac nawet zaburzenie psychiczne nawet na cale zycie"
Chyba żarujesz?! Czyli należy odwrócić wzrok, zamknąć oczy, niech się dzieje co chce? Może jeszcze powinniśmy wspierać starania przemysłu mięsnego, żeby karać ludzi za pokazywanie filmów z ubojni i hodowli ( bo jak piszesz, może to wywolać uraz psychiczny) ?
Bardzo wątpie, że Earthlings może spowodować u dorosłej osoby zaburzenie psychiczne na całe życie. Należy sie raczej martwić o wszechobecną przemoc w TV i filmie, która prowadzi to zaburzenia, za które uważam znieczulicę na cierpienie zwierząt, a nawet ludzi.
Ja uważam wręcz, że każdy, kto mięso je, powinien ten film obejrzeć. To się nazywa odpowiedzialność. Mięso na drzewie nie rośnie, tylko stoi za nim ogrom cierpienia. Jak jesz to wiedz jak to powstało ... i może zrób coś z tym , bo jako konsument masz również władzę (i niekoniecznie chodzi mi tu o rezygnację z mięsa).
Co wy ciagle o tym jedzeniu miesa?Przeciez film niepowstal po to aby nakłaniać ludzi do przejscia na wegetarianizm.Tak samo moge to powiedziec(pewnie o tym niepomyślałeś)-bo pewnie uzywasz przypraw do potraw badz oliwy do sałatek,a czy wiesz w jaki sposób one sie dostaja do sklepu,wczesniej na srodek transportu a jeszcze wczesniej do hurtownii?Pomaga(a raczej sa wykorzystywane czasami do upadlego-smierci)człowiekowi róznego rodzaju bydło.Twierdzisz,ze film nie moze zaburzyć psychiki dorosłego człowieka?To gratuluje,że jestes twardy psychicznie,a czy wiesz,ze spadajaca łyzka ze stolu moze spowodować u danej osobu uszczerbek na zdrowiu psychicznym-kazdy człowiek jest inny a jak wiadomo do dzisiaj nieodkrylismy i niewiemy tak naprawde nic o umyśle(mózgu)człowieka.Pozdrawiam.
Aha jeszcze jedno gdy bedziesz cieżko chorował to broń boze niezazywaj zadnych leków bo w ten sposób popierasz meczarnie zwierzat w labolatoriach-idac twoim tokiem myslenia.Jest to błędne koło-przemyśl to.
Zacznijmy od tego, że girl oznacza dziewczynę, więc mogę być twardA psychicznie, ale nie twardY.
Szybko odbiegasz od ematu ... mowa była o tym, iż twoim zdaniem film nie powinien był powstać...mam rozumieć, że wykorzystywanie zwierząt w rolnictwie to również argument za tym, że Earthlings nie powinno było powstać? no proszę cię...
"Tak samo moge to powiedziec(pewnie o tym niepomyślałeś)" - a czemu żeś taki pewny? nie rozumiem dlaczego z góry zakladasz, że masz większą wiedzę i świadomość od innych.
Tak, zwierzęta wykorzystuje się również w rolnictwie, a przy zbiorach maszynowych niejedna myszka polna zginie. Jeśli jednak porównujesz to do bilionów zwierząt rolnych zabijanych rocznie, często bez ogłuszania (ubój rytualny), do obdzierania zwierząt żywcem na futro, do wieszania i zagazowywania psów w schroniskach i badań to nie ma o czym dyskutować, bo twojego rozumowania nigdy nie pojmę.
Co do urazu psychicznego - jeśli ktoś jest tak słaby, że spadająca łyżeczka spowodowałaby u niego uszczerbek to przemoc pokazywana notorycznie w telewizji, filmach, teledyskach już dawno spaczyła go psychicznie.
"gdy bedziesz cieżko chorował to broń boze niezazywaj zadnych leków bo w ten sposób popierasz meczarnie zwierzat w labolatoriach" - teraz to już po ciężkie bzdury sięgasz. Zażywanie leków nie jest wyrażaniem poparcia dla testów na zwierzętach i nikt nie potępi ciężko chorej osoby za ich przyjmowanie (można za to potępić fakt, że wielu ludzi to naiwni frajerzy ufający bezgranicznie swoim lekarzom, którzy przepisują leki na każdą błahostkę, zamiast zająć się przyczyną problemu)
Problem w tym, że testowanie na zwierzętach w większości przypadków nie jest nieodzowne, a jedynie tańsze. Alternatywne badania na ludzkich komórkach macierzystych są o wiele droższe, a łatwiej złapać kilka bezdomnych kotów jak to robi Jelfa albo kupić kilkadziesiąt królików niż wyposażyć laboratorium i zatrudnić specjalistów.
Poza tym leki i tak w większości ostatecznie testuje się na ludziach, bo ludzkie organizmy za bardzo różnią się od zwierzęcych. O tym jak w Indiach umierają "testerzy" leków wielki firm farmaceutycznych również jest kilka dobrych dokumentów.
Niezwróciłem uwagi na twój nick wiec przepraszam jeśii cie uraziłem zmiana płci;)A propo filmu "powstać-niepowstac":po co kręcić takie rzeczy,przeciez prawie każdy dorosły,racjonalnie myslacy czlowiek wie skąd sie bierze mieso,futra itd.Jako wielki miłosnik zwierzat kazdego gatunku(poza Homo Sapiens)jestem przerazony gdy trafie na takie materiały a dokładnie przerazony narastajaca coraz bardziej nienawiscia do swojego gatunku.Takze mogli twórcy zastanowic sie z "dwa razy" nim zmontowali to "dzieło" które i tak niczemu dobremu sie nieprzysluzy.
A propo ludzkiej psychiki-bo niezrozumiałas.Przykład spadajacej łyżeczki: jednego moze załamać to psychicznie to nieoznacza,ze przemoc ogladana na ekranie to zrobi i przeciwnie kazdy jest inny no ale o tym juz pisałem.
A przykład z choroba równiez cyba jasno dałem do zrozumienia tobie,ze specjalnie tak napisałem-lecąc po twoim toku rozumowania który jest bezsensu:co z tego,ze ktos przestanie jeść mieso,czy to w jakikolwiek sposób przyczyni sie do zamkniecia ubojni?A propo testerów w Indiach-niech umieraja nie mam nic przeciwko.Wydaje mi sie to tematem rzeka wiec moze juz zakończmy co?Pozdrawiam.
Tak, prawie każdy dorosły człowiek wie, że mięso pochodzi od zwierzęcia, jednak większość nie zdaje sobie sprawy z tego, jak ona powstaje, jak traktowane są zwierzęta. Ludzie często ośmieszają wegetarian właśnie z tego względu, iż wyobrażają sobie, że mięso z ich talerza pochodzi od krówki, która hasała sobie wolno po łące wcinając trawkę, a wegetarianie płaczą nad samym faktem jej zabicia. Bzdura.
A to, że film zdziałał już wiele mogę stwierdzić już po własnym domu, bo każdy z domowników film oglądał i nikt nie potrafiłby sobie wcześniej nawet wyobrazić, że taki rzeczy mają miejsce. Ja z mięsa zrezygnowałam, a w moim domu jada się już tylko drób i to z lokalnej hodowli ekologicznej, gdzie kurczak rośnie naturalnie, a nie na sterydach...mięso jest droższe, ale również zdrowsze. Jajka kat. 0 również kupuje z tej hodowli. Jak pisałam wcale nie chodzi o rezygnacje z mięsa, bo jako konsument można działać w inny sposób. Kupujemy kosmetyki wegańskie i to też jest forma protestu przeciwko testom na zwierzętach. Również petycje dają skutki, bo to dzięki nim w EU ma być zakaz testowania i sprowadzania składników testowanych na zwierzętach.
Ja żałuję, że w Polsce nikt nie nakręcił podobnego filmu i nie zajął sie choćby wywozem koni na ubój, których jesteśmy największym dostawcą w Europie, lub też sprawą uboju rytualnego bez ogłuszania, którym zajmuje się w Polsce wiele firm, jak np. Sokołów....wszystko na eksport, wszystko dla pieniędzy, a niewielu obywateli w Pl zdaje sobie z tego sprawę.
I tak, przestając jeść mięso przyczyniasz się znacząco do zmniejszenia podaży (1 osoba zjada ponoć ok 100 zwierząt rocznie). W tym momencie wegetarian+wegan jest na świecie więcej niż obywateli Unii Europejskiej. Powiedzieć, że rezygnując z mięsa nie zmieniasz nic to jak powiedzieć, że tak potężna grupa nie ma wpływu na podaż mięsa !!!
Zrozumiałam dokładnie o co chodzi ci z psychiką, ale każdy sam decyduje czy chce ten film obejrzeć czy nie, więc jeśli ma słabą psychikę to raczej się na to nie zdecyduje, a jeśli nie wie, że ma słabą psychikę to jak przetrwał napływ agresji i brutalności wobec zwierząt i ludzi w telewizji i filmach, z którymi miał styczność przez całe swoje życie?
Wybacz,że zmieniam temat ale dopiero teraz zobaczyłem twoja strone-chodzi głównie o avatara(czy jak to sie tam nazywa)-heheheheh swietny;)Mam to samo zdanie co Scar-Skaza;)
Założyłem ten temat tylko ze wzgledu na to,ze nie ma nigdzie,żadnego ostrzezenia jakie zdjecia pojawiaja sie w tym obrazie.A warto to wiedziec przed nacisnieciem przycisku:PLAY.Pozdrawiam.
Najważniejsze jest przesłanie zawarte na początku filmu, jak ktoś go nie rozumie czy uważa za naiwne, śmieszne, to i dalsze sceny wiele nie zmienią. Mimo wszystko warto wiedzieć, skąd się biorą te różowe, zapakowane w folię produkty do przygotowywania posiłków, czy w jaki sposób testuje się leki czy obrażenia w skutek kolizji. Dzięki temu łatwiej otworzyć oczy, wyrazić sprzeciw i żądać zmian w podjeściu do zwierząt, bez względu na dietę.
Znając nasz gatunek,wydaje mi sie,że ten film niczego nie zmieni,a moze tylko zaszkodzić osobom młodym bądz dzieciom,które przypadkowo trafia na niego.
Dzici trafiają na przemoc i agresję w rozrywce dla niech przeznaczonej, tego bym się bardziej obawiała. Tak czy inaczej to nie jest film dla dzieci, a dla tych, od których nauczenie dzieci empatii i szacunku dla słabszych zależy.
Ostatnie zdanie-bardzo mądre,powinno sie znależć na okładce dystrybutora tego filmu.
Mnie nie zaszkodził, wręcz cieszę się, że go obejrzałem (miałem wtedy 12 lat). I znam wielu takich ludzi (nawet młodszych ode mnie). Nie generalizuj więc.
Czy takie filmy powinny powstawać? Jeśli będą stanowić dla kogokolwiek bodziec motywacyjny, jeśli dzięki nim ktoś przejdzie na wegetarianizm bądź weganizm (lub zacznie brać udział w akcjach na rzecz ratowania zwierząt) - powinny. Sam znam takie osoby, więc na pewno jest ich na świecie więcej. Czy to coś zmieni? A czy istnienie ludzi nie jedzących mięsa w ogóle cokolwiek zmienia? Przynajmniej nie finansują wielkich koncernów mięsnych. Są ponad to zdrowsi i mają zdrowsze potomstwo, bo mniej w ich codziennej diecie chemii (oczywiście, każde pożywienie z masówek jest teraz zanieczyszczone, ale produkty mięsne najbardziej). Czerwone mięso zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci, np. z powodu nowotworu, o czym napisałem w innym poście na tym forum (Harvard to wiarygodne źródło, jak mniemam). Ekonomia również stoi po stronie vege. Przy użyciu tej samej ilości surowców i pieniędzy można wyprodukować o wiele więcej roślin, niż mięsa na skalę masową.
Oprócz tego są jeszcze aspekty etyczne. Bezsensownym jest zabijanie istot (zwłaszcza w rozwiniętych miastach), skoro nie potrzebujemy ich mięsa do przetrwania. Na jednej szali jest ich życie; na drugiej - chwilowa przyjemność naszego podniebienia. Bezsens.
Póki trwają prace nad substytutem mięsa i nie istnieje ono w masowej produkcji, SAMO niejedzenie mięsa (bez akcji na rzecz ratowania zwierząt itd.) może i nie poprawia ich sytuacji, ale jest racjonalne przez wzgląd na nasze zdrowie. Reszta to etyka, idea. Są jeszcze na świecie ludzie, którzy to cenią.