Dziewięcioletniego Mikeya poznajemy w momencie, w którym topi swoją przybraną siostrę, przybraną matkę smaży żywcem w wannie, zaś przybranemu ojcu rozbija głowę kijem baseballowym. Powód? Nie byli wystarczająco dobrą rodziną zastępczą! Bohater, mimo młodego wieku, ma bardzo konkretną wizję tego, jak powinna wyglądać idealna familia. Jeśli adoptującym go ludziom nie uda się spełnić jego wysokich standardów, to trudno. Tym gorzej dla nich.
Mikey jest sprytny i nikomu nie przychodzi na myśl winić go za dokonane zbrodnie. Ma również sporo szczęścia. Bardzo szybko zostaje zaadaptowany przez bezdzietne małżeństwo, gotowe obdarzyć go bezwarunkową miłością. Rozpieszczany na każdym kroku chłopak pozwala sobie na relaks. Przychodzi czas na pierwszą młodzieńczą miłość. Pech chce, że wybranka jego serca, dziewczyna piękna i o kilka lat starsza, ma już chłopaka. To się musi zmienić! Kto jak kto, ale Mikey wie, jak radzić sobie z konkurencją!
Solidny horror z podgatunku: "dzieci-mordercy". Może nie arcydzieło pokroju THE BAD SEED (1956, reż. Mervyn LeRoy) czy WHO CAN KILL A CHILD? (1976, reż. Narciso Ibáñez Serrador), ale spokojnie wytrzymuje porównanie z takimi filmami, jak BLOODY BIRTHDAY (1981, reż. Ed Hunt) czy THE GOOD SON (1993, reż. Joseph Ruben). Pomysł obsadzenia w roli bezwzględnego mordercy autentycznego dzieciaka, 11-letniego Briana Bonsalla, może wydać się ździebko kontrowersyjny. Na szczęście Brian mimo młodego wieku miał już spore doświadczenie aktorskie i postać Mikeya potraktował po prostu jako kolejne zawodowe wyzwanie. Nie wykluczam, że przy okazji dobrze się bawił. Kto z nas, będąc w podstawówce, choć raz nie pomyślał o wypatroszeniu flaków znienawidzonej nauczycielce czy utopieniu irytującego kolegi w basenie?
Trudno traktować ten film całkowicie na serio. Oczywiście podobne przypadki zdarzają się w realnym życiu (niestety), ale Mikey jest przede wszystkim kolejnym ekranowym psychopatą, którego publiczność "kocha nienawidzić". Nie bez powodu tagline porównuje go do Jasona Vorheesa i Freddy'ego Krugera. Inwencja naszego młodocianego killera nie zna granic (choć porażanie prądem wyraźnie przypadło mu do gustu), a każde zabójstwo kwituje humorystycznym komentarzem.
Pozostaje więc życzyć przyszłym widzom miłej zabawy z młodocianym psychopatą. Dodajmy, że w towarzystwie nie lada piękności: Josie Bissett (HITCHER IN THE DARK) i Ashley Laurence (HELLRAISER).