Dobra ocena i słuszna argumentacja. Niemniej zaraz się zleci matolstwo i Cię zlinczuje. W końcu masz się śmiać jak kolektyw i nie wybrzydzać. :)

"Dobra ocena" bo co? Bo zgadza się z twoją? Śmieszne. "Słuszna argumanacja" - przecież tu nie padł żaden argument. Padła tylko subiektywna OPINIA że film nie jest śmieszny a potem INFORMACJA że noworosyjsk stracił cierpliwość - gdzie tu argumenty?

To, że film w ogóle nie był śmieszny nie jest dobrym argumentem by uznać go za słaby? Cierpliwość faktycznie trudno przy tym badziewiu zachować. I pisze się "argumentacja", a nie "argumantacja".

A no widzę, że Happy tree friends to dla ciebie wyznacznik gatunku komediowego - każda część po 10 gwiazdek, no no. Pewnie Woody Allen, Mel Brooks, Montypajtoni czy bracia Marks moga sie przy tych kreskówkach chować, nie ma co :D

Widzę, że tak Cię dupa zabolała, że aż musiałeś przejrzeć moje oceny. Fajnie, że porównujesz tą badziewną komedię do Allena czy Monty Pythona bądź braci MARX. Właśnie... Jak powołujesz się na filmy bądź aktorów to naucz się pisać tytuły i nazwiska.

Bracia faktycznie nazywali się Marx - błąd popełnioniony z pospiechu, a Montypajtoni to spolszczenie, którego juz od dawna nikt się nie czepia bo po prostu sie przyjęło w środowisku fanów - ty albo o tym nie wiesz, albo czepiasz się na siłę. Nie wiem, w którym to miejscu przyrównałem Millerów do wspomnianych twórców czy ich filmów? Zastanawia mnie po prostu czy nie braknie ci skali przy ocenie kultowych komedii skoro HTF oceniasz jako arcydzieła. Poza tym razi sjrajny brak obiektywizmu przy ocenie millerów - humor może cie nie śmieszyć ale są tez inne aspekty, chociażby techniczne, które powinny składać sie na całościową ocenę. Mozna oceniać jeszcze aktorstwo, udźwiękowienie, montaż, zdjęcia, itd...

Jeśli komedia nie jest śmieszna to nawet najlepsze aktorstwo, udźwiękowienie, montaż czy zdjęcia jej nie pomogą. Zresztą aktorstwo było tu marne. Obsada chyba z przypadku. Nie przekonywał ani diler o wyglądzie wykładowcy filologii angielskiej, ani starsza pani Aniston w roli striptizerki. O małolatach z litości nie wspomnę. Jeśli o dźwięk i zdjęcia chodzi to ani razu nie stwierdziłem, że było tam coś, co mogłoby się wbić w pamięć. Montaż również był przypadkowy i nie różnił się od innych, podobnych filmów.

Przypominam, że wątek dotyczy Millerów, a nie mojej oceny HTF-u. No chyba, że czepianie się tego to jedyna linia obrony tej bezwartościowej pseudokomedii. Wydaje mi się, że tak, gdyż w moim wątku jakoś nikt nie był w stanie wskazać dlaczego niby ich zdaniem ten film jest jednak śmieszny. Łatwiej przyczepić się innych ocen bądź bawić w pseud-psychologa, bo i tego się desperaci chwytali.

A mnie się podobało :)

zgadzam się

w końcu prawidłowy komentarz i ocena!

Tak z czystej ciekawości. Skoro Millerowie mają 1/10 to ile należy dać nowym polskim komediom? Kac WAWA, wyjazd integracyjny? Jaką ocenę można wystawić filmom z Seagalem czy horrorów typu Latające piranie?