Przyjemnie spędzony czas i mnóstwo tematów do rozmowy po seansie. Nie spojlerując:
Jest pewna ona, która zarabia wiecej i jest typową silną kobiete w energii meskiej i jest on... Piotruś Pan imieniem Kuba (przypadkowa zbieżność z wojewódzkim? ;)) Na skutek zbiegu wueli okoliczności Kuba trafia jakby do czyśca i tu zaczyna się rozkminka psychologiczna. Na lekko i zabawnie, ale jednak z pewnym przesłaniem terapeutycznym wręcz.
Więc warto.
Masz rację, niezła rozkminka ale według mnie z tym, że zdecydowała się na osobę w czynnym uzależnieniu od alkoholu. Tamten drugi okej, przytłaczał tą dobrocią, ale film pokazuje jednak jak główna bohaterka jest zwyczajnie głupia i naiwna łudząc się, że problemu już nie ma, ot tak. Nie no tu głębszych przemyśleń brak.
Bardzo krytycznie ją oceniasz, dla mnie to abrdziej symboliczne jest, pokazanie pewnego problemu i zmian społecznych, ktore przekładają się na problemy w relacjach
Z której strony ona ma męską energię? Po prostu pracuje i zarabia, nietrudno żeby zarabiała więcej skoro jej facet jest zapijaczonym nierobem xD psychologiczna rozkmina? Mi było żal jedynie tego drugiego. Film przoduje w rankingu najbardziej antypatyczny główny bohater.