i nie ma przyciężkiego humoru właściwego dla pewnej części komedii amerykańskich (typu "wymioty i rozporek", choć rozporek się pojawia, acz z klasą sprawa rozwiązana). Tylko jedno mnie zastanawia, w jaki sposób samochód, który wpadł do rzeki, dalej jechał? I apel do Redaktorów: zamieśćcie więcej "ciekawostek",a intryguje kwestia słonia, konstrukcji kolejki górskiej, obecności Dona Williamsa, itd. Nawet szukałem w języku angielskim, ale nadaremnie, muszę jeszcze pogrzebać.