Spojler! Kino bhutańskiej jak zawsze w dobrej formie. Oczywiście rozumiem, że nie każdemu przypadnie do gustu film tak bardzo odmienny nam kulturowo. Ale właśnie po to właśnie warto oglądać kino wschodnie, aby zauważać te większe i mniejsze różnice między naszymi cywilizacjami, i nawwt czerpać od siebie. Odpowiadając więc samej sobie na zadane w temacie pytanie: mam nadzieję, że Amerykanin wrócił bogatszy chociaż trochę.
I nie chodzi tu bynajmniej o bogactwo materialne, kto oglądał film ten wie jak zakończyło się polowanie na karabin. Dla mnie przewodni temat filmu czyli wybory, były tylko tłem całej tej historii o tym jaki mamy stosunek do szczęścia i pieniędzy czy rzeczy materialnych w ogóle. Z dialogów które najbardziej utkwiły mi w pamięci:
„Zapłacimy ci mnóstwo dolarów, to najbardziej wartościowa waluta na świecie”- przekonują mnicha aby oddał im karabin. „ Ale ja nie potrzebuje pieniędzy” -odpowiada Mnich.
Albo kiedy członkini komisji wyborczej próbuje przekonać jedną z głównych bohaterek do zasadności wprowadzenia wyborów : „Robimy to abyście byli szczęścili” , na co ta odpowiada „Ale my już jesteśmy szczęśliwi, dla nas szczęście to nasza rodzina”. Jedna ze końcowych scen którą zapadła mi w pamięć to ta kiedy jeden z bhutanczykow zaczepia Amerykanina już po zakończeniu ceremonii zakopana karabinów, i próbuje zagadać go o wybory w USA oraz daje mu do zrozumienia jakim on jest szczęściarzem żyjąc w kraju który jest kolebką demokracji, a biedny Amerykanin myśli tylko o tym że stracił swój cenny karabin. Dosadnie pokazuje to jak bardzo nie docenimy tego co mamy bo jest to dla nas tak powszednie i normalne że tego nie zauważamy. A przecież demokracja, jak często się mówi, nie jest dana raz na zawsze. Bhutan musi sie jeszcze sporo nauczyć od krajów zachodnich ale my również możemy się nauczyć czegoś od Bhutanu. Dla zainteresowanych polecam inne filmy bhutańskie, gdyż kocham kinematografię tego kraju całym sercem. „Agent szczęścia”, „ Podróżnicy i magowie” „Lunana szkoła na końcu świata” czy „Kraina szczęścia”.
Bo mniej znaczy więcej ;)