PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=434190}
6,4 9 271
ocen
6,4 10 1 9271
5,0 8
ocen krytyków
Moja krew
powrót do forum filmu Moja krew

2/10

ocenił(a) film na 2

Potężny cios zadany mi przez ten film przedstawia się następująco: stracone dwie dychy + 1,5 godziny życia.

O czym jest ten film? O niczym. Kompletnie bezsensowny, pozbawiony logiki, działania bohaterów są niewytłumaczalne i równie bezsensowne co fabuła.

Eryk Lubos miał grać Silnego w "Wojnie polsko-ruskiej", dzięki Bogu nie zagrał. W "Mojej krwi" dostał ogromne pole do popisu, a mimo to rolę skasztanił wyśmienicie. Sztuczny do bólu (ten potwornie irytujący śmiech), bardziej niż jego śmiertelnie chory na >niewiadomoco< bohater cierpi widz. Wszystko, co Lubos wypracował sobie u mnie "Boiskiem bezdomnych" czy "Domem złym", wymazuje tym filmem. Lubos mówił też, że Mickey Rourke to słaby bokser i aktor (patrz: styczniowy FILM). Jak widać doskonale w tym filmie, i w jednym, i w drugim Lubosowi do Rourke'a bardzo daleko.

O reszcie obsady szkoda wspominać, bo i nie ma o czym.

W opisie na filmwebie ktoś podał, że to film o starciu dwóch kultur, narodowości. Jeśli wepchnięcie w film (nie, nie jestem rasistą) dwudziestu nie potrafiących mówić płynnie po polsku wietnamczyków i Rosjanina, którego polski przypomina mowę pijanego, bezzębnego 90-latka z porażeniem mózgowym, to ja dziękuję, do widzenia.

2/10

P.S. Sorry za wietnamczyków i dziadka, ale jestem poirytowany do głębi.

ocenił(a) film na 10
Krocz

I tu widać co ty wiesz... Nie widziałeś nigdy boksera... nie widziałeś Wietnamczyka, już pora w końcu wyjść z domu a nie patrzeć tylko na filmy takie jak komedie romantyczne. Czasami trzeba troszkę pomyśleć jak się patrzy na film. nie każdy film to avatar z happy endem,

ocenił(a) film na 2
labcio

Szkoda, że komedie romantyczne uważam za podgatunek filmowy, a Avatar to słaby film. Zanim coś o kimś powiesz, wejdź najpierw na jego profil.

ocenił(a) film na 9
Krocz

wszystko fajnie, opinia i tak dalej, ale kto ma być tym Rosjaninem mówiącym bezzębnie (lekkie faux pas)? Bo jesli trener to urodził się w Mińsku, ale tym Mazowieckim. :)
Może przedstaw jeszcze raz te kulturalne zarzuty, bo póki co wychodzi, że wolałbyć aby wietnamczycy lepiej mówili po polsku.
Tez czytałam wywiad z Lubosem i wydał mi się bardzo, bardzo pewny siebie, ale po obejrzeniu filmu, stwierdziłam, że rola mu na to pozwoliła. Bo, według mnie, zagrał wyśmienicie (i o niebo lepiej od Rourka). Jeśli już porównujemy to obydwa filmy nie uniknęły tanich rozwiązań, ale o ile Zapaśnika obejrzałam z wielkim trudem i częstym śmiechem to Moją Krew przetrwałam bez problemu. Bez łez, bez wielodniowych przemyśleń, ale bez problemu. A to już coś.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
anndzia

Niestety, ale "Moja krew" sprawiła mi wrażenie filmu bardzo szowinistycznego, stereotypowego. A w bohatera Lubosa nie uwierzyłem, nie przekonał mnie. Lubos przesadził. Wolałem go w "Domu złym".

ocenił(a) film na 3
Krocz

przestanmy sie 'zachwycac' rola Lubosa w tym filmie... Jest taki sam jak byl w Ono Szumowskiej. On moze byc
zly albo bardzo zly.. I tyle.... No, moze z drobna korekcja... Dla mnie nowoscia byla jedna scena (piosenka tej
Wietnamki), gdzie cos sie zlamalo... Byl czlowiek..

ocenił(a) film na 3
Krocz

chcialem powiedziec wkurzony albo mocno wkurzony, nie zly w sensie grania

ocenił(a) film na 9
klimek8

zrozumiałam, chyba ciężko powiedziec o nim, że gra źle. A co do jego roli u Smarzowskiego - może to 9 rano, może to inne postacie, ale przez jakis czas w ogóle go nie zauważałam. To może być komplement np w przypadku Deppa, który na ogół jest nieznośnie zauważalny, ale jeśli chodzi o Lubosa, to naprawdę, naprawdę wolę go w wersji "bardzo zły". Pewnie kwestia gustu.

Krocz

Ten "bezzębny Rosjanin" to Marek Piotrowski - facet zdobył wszystko w
kick-boksingu. A, że mówi tak dziwnie? Jest właśnie tego wynikiem.
Posłuchaj sobie Gołoty. Też mu się język plącze ;-)
Z resztą się zgodzę. Film słaby i trochę bezsensowny. Facet chce zapłodnić
kobietę dla potomstwa lecz mu nie wychodzi. Ok, zakochał się i postanowił
pomóc dziewczynie. Tylko po kiego grzyba karze jej wyjść za swojego kumpla.
Wystarczyło się z nią ożenić, zapisać wszystko i kopnąć w kalendarz. Laska
byłaby ustawiona i mogła ułożyć sobie życie po swojemu. On dalej byłby
szlachetny itd.
Główny bohater ani przez moment nie wzbudzał u mnie współczucia czy
sympatii. Kolejny prymityw, który za mocno dostał po głowie. Jego
przyjaciel też jakiś niewyraźny i ciężko przestraszony. Nie wiadomo o co mu
tak naprawdę chodzi. O kobietę, kasę czy żeby się odegrać za stare czasy.

Krocz

Ten "bezzębny rusek" to Marek Piotrowski. Film o nim ("Wojownik") jest 1000x lepszy od tego, w czym zagrał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones