PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=434190}
6,4 9 271
ocen
6,4 10 1 9271
5,0 8
ocen krytyków
Moja krew
powrót do forum filmu Moja krew

SŁABO

ocenił(a) film na 4

Słabo niestety.
Aktorzy robią co mogą, ale niestety scenariusz nie daje im zbyt wiele szans. I to właśnie scenariusz - który jest laureatem konkursu Hartley Merill jest najsłabszym elementem układanki.
Wbrew opiniom wyrażanym na Filmwebie Eryk Lubos wielokrotnie przeszarżował. Niemal wszystkie sceny z Wojtkiem Zielińskim - do kosza - zwłaszcza scena pod witryną sklepu.
Wietnamka grana przez fajną dziewczynę, jest niestety bezwolną słaba postacią niemal kompletnie podporządkowana głównemu bohaterowi.
Niezrozumiały jest niemal zupełny brak społeczności wietnamskiej w tym filmie. Nikt z rodziny czy najbliższych dziewczynie osób - które poznajemy pod koniec filmu - nie próbuje ani jej pomóc ani nie ma zdania na temat jej związku z bokserem, niekt o nia nie walczy.

Motywacje głównych postaci są schematyczne a zarazem mało wiarygodne psychologicznie. Bokser postanawia że chce mieć dziecko - dlaczego?
Dlaczego akurat z ta Wietnamką?
Dlaczego tak łatwo wybacza jej kłamstwo?
Dlaczego ostatecznie zwraca się o pomoc do przyjaciela. Dlaczego nie rozmawia o wszystkim ze swoim mentorem - trenerem?
Dlaczego nie ma ważnej rozmowy o życiu między młodym bokserem a trenerem, którego gra przecież marek Piotrowski?
Dlaczego pod koniec filmu podejmuje taka a nie ina decyzję?

O ile pierwsza połowę obejrzałem niemal bez przerw , to w drugiej czas dłużył mi się niemiłosiernie.
Fatalna muzyka - rozumiem nawiązania do Kar Wai Wonga - a sorry nie kupuje.
Cały film obejrzałem z wrodzonego poczucia obowiązku. W końcu - uznany polski debiut reżysera który zrobił "Człowiek Magnes"!

Podsumowując brak ciągłości w motywacjach bohaterów, dłużyzny, niepotrzebne sceny erotyczne, które jakoś opisują bohatera ale niestety potwierdzając dość płaski stereotyp "macho" - który powinien jednak być w trakcie filmu bardziej dekonstruowany.
Słabo d-brana muzyka - choć sama w sobie bardzo klimatyczna. Wojtek Zieliński grający to samo co wcześniej w Odzysku a potem w Londyńczykach - te same miny, ta sama maniera.
Niestety fizycznie lokuje się miedzy De Niro a Woody Harlessonem - czyli super - aktorsko gra wciąż tą samą rolę.
Przeszarżowany Lubos - choć była tu szansa na przełamanie emplois - co widać w scenie w środku filmu gdy Wietnamka śpiewa.
Podsumowując - mimo znakomitych ingrediencji wyszedł zakalec. Grubo poniżej oczekiwań. Jeśli macie wątpliwości czy sięgnąć po ten film - możecie sobie darować.
Na koniec duży plus dla Pawła Flisa za zdjęcia. Naprawdę duży.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones