Film podobał mi się i nie zgadzam się z większością opinii, że to film słaby. Arcydziełem również nie jest, i ma na pewno swoje słabe strony. Strasznie dużo w nim niedomówień, ale może taki przebieg akcji (bez wyraźnie nakreślonych faktów) miał na celu reżyser. Przez to film staje się troszkę chaotyczny.(SPOILER) Część faktów nasuwa się sama, jak motyw z kolegą Igora (przyjaźń/kobieta/zdrada).
Cała historia Igora - boksera na pewno bardzo przypomina historię The Ram`a - wrestlera (M.Rourke). Tutaj bohater też próbuje poukładać sobie życie na nowo i ponosi klęskę, choć nie została ona ukazana.