Indyjski John Wick scenariuszowo nie powala na kolana. Wręcz jest troszkę słabszy od podobnych w tym gatunku. Jest kilka nierozwiniętych wątków. Obraz posiada lepsze i słabsze momenty, tych drugich niestety chyba więcej - za dużo retrospekcji, praktycznie powielających się. Produkcja posiada jednak swój unikalny klimat. Główny bohater jest "jak" John Wick, ale to jednak nie John Wick - główna postać jest bardziej przyziemna, jeżeli tak to można nazwać. Całość zapowiadała się dobrze, ale po seansie pozostaje niedosyt... 6/10