Trochę z innej beczki :D Wiem, że powinnam komentować film, ale co ja poradze, że się totalnie zakochałam w sukience, którą Meg nosiła przez większość filmu. Tej, którą narzuciła na strój kąpielowy. Niesamowite jak taka kiecka dodaje uroku kobiecie. Serio, sama bym taką chciała!
A co do filmu, to całkiem ok, ale mnie aż tak bardzo nie zachwycił. Fajnie było zobaczyć Cory'ego. Uważam, że świetnie zagrał, choć nie miał aż tak bardzo znaczącej roli :)