czytając streszczenie tego filmu mogłoby się tak wydawać ale oglądając ten film stwierdzam że wcale tak nie jest, film z Hilary Duff był na bazie bajki komedii dla nastolatek, dziewczynek-owszem przyjemny lekki itd ale ten jest bardziej ,,poważniejszy'' i ogółem bardzo przyjemny wiem że gdyby nie Leighton Meester to nikt by tego nie obejrzał bo to gwiazdeczka PLOTKARY , a Seleny nikt nie lubi, ja nie jestem jej zagorzałą fanką ale nic do niej nie mam i nie przeszkadza mi w filmach...
Lizzie McGuire nawet mi się podobała, ale bez rewelacji, ale przyznaj, że motyw się powtarza - dziewczyna zostaje wzięta za megagwiazdę, bo wygląda identycznie jak ona i zaczyna opływać w luksusy i z szarej mysi robi się celebrytką. Nudy... Bez urazy, ale Selena jest większą jak to określasz "gwiazdeczką", nie jest dobrą aktorką, śpiewać też niezbyt umie, wszystkie gwiazdki pseudo-disneya robią taką karierę - serial na Disney Channel, własna płyta i film, który dostaje bardzo słabe recenzje. Dla mnie film jest nudny, bez jakiegokolwiek przekazu, sami aktorzy słabo wypadają i rozumiem bardzo niską ocenę na Filmwebie. Sama wystawiłam "Monte Carlo" 3/10 , a nawet wahałam się nad 2.