Wiem, że gusta, że guściki, że jednemu podoba się American Pie, a drugi woli Piłę, ale nawet wybierając się do kina na film, w którym wiem, że nie będę musiał myśleć tylko się odmóżdżę, chcę zobaczyć coś co pokryje te 15 zeta za bilet. Ten film nie posiada zachwycających efektów wcale, latające Lexusy, latający ludzi? Bez jaj.. Trzyosobowy team, który za pomocą dwóch techników odpala rakietę i leci w kosmos? W tym koleś, który jest sprzątaczem, astronomem, sprzedaje burgery, ale w rakiecie nigdy nie siedział. Liczyłem na kino pełne efektów i brak włączania mózgu przy oglądaniu, a tylko błogi stan patrzenia na fajne kino - niestety mózg nie umiał się odprężyć bombardowany głupotą z każdą minutą większą. Jest plus, jeden, ale zawsze - bilety w multikinie nie są drogie i te 15 złotych mogę uznać za wyrzucone w błoto, na szczęście nie jest to dla mnie duża strata. Wynagrodził nam to 'chińczyk' to o wiele lepszy od księżycowego klimatu kiczu.