Nie wiem co jest bardziej słabe,reżyser który świadomie nakręcił ten pseudo-film wiedząc że na tym chłamie coś zarobi,czy odbiorcy chętni tracić czas na ten mizerny tani psycho-erotyk,który bazuje na hektolitrach krwi i nic więcej...Zobaczyłem kawałek i? zero napięcia ,zero emocji,jedyne odruchy wymiotne,oscar dla tego pana hehe...