Tzn. do pewnego momentu, potem film się rozkręca i zaraz się kończy. Przez cały prawie czas mamy smęty-odmęty, a jedynie końcówka dobra i odkrycie całej historii. Można byłoby to zrobić o wiele lepiej, a tak jest dosyć niszowo... I tak jeszcze przy okazji, nikt lepiej nie zagrał i nie zagra humanoida tak jak Haruka Ayase w Cyborg Girl, niedościgniony wzorzec.